Reakcja rynku podobnie jak w przypadku wczorajszych danych z USA, będzie raczej umiarkowana, gdyż wszyscy obecnie czekają na odczyty z rynku pracy w USA, które poznamy w piątek oraz na poniedziałkowe wystąpienie szefowej Fed Janet Yellen. Zazwyczaj uwagę inwestorów przykuwa konferencja prasowa po posiedzeniu ECB, jednak wydaje się, że tym razem nie można liczyć na nowe informacje ze strony Mario Draghiego. Tempo wzrostu PKB w I kwartale w strefie euro wyglądało nawet lepiej, niż mógł przypuszczać Europejski Bank Centralny, nie zobaczymy więc raczej także rewizji prognoz gospodarczych. ECB będzie z pewnością chciało zaczekać do III kwartału, aby zobaczyć jakie skutki odniosą dotychczas wprowadzone działania. Ciekawe informacje mogą natomiast pojawić się w kontekście Grecji, gdyż po ocenie wdrażania programu pomocowego, powinny rozpocząć się rozmowy na temat ułatwienia greckim bankom dostępu do tańszego finansowania, na lepszych warunkach niż w ramach programu ELA. Można więc liczyć się nawet z niewielkim umocnieniem euro, jednak w przypadku EURUSD ważniejsze mogą okazać się wskazania ADP z rynku pracy w USA, które poznamy pomiędzy decyzją ECB a konferencją prasową Mario Draghiego.
Wczorajsze wskazania indeksu ISM dla sektora przemysłowego w USA okazały się pozytywną niespodzianką, gdyż wbrew danym z poszczególnych części kraju, pokazują one poprawę sytuacji w amerykańskim przemyśle. Patrząc jednak w detale odczytu, można zauważyć bardzo niepokojący sygnał dotyczący komponentu zatrudnienia, który znalazł się poniżej poziomu 50 pkt., co pokrywa się z gorszymi nastrojami konsumentów, dotyczącymi przyszłej sytuacji na rynku pracy w USA. Dzisiejszy odczyt ADP ze Stanów Zjednoczonych będzie wskazówką, na ile po słabszym kwietniu, maj przyniósł ożywienie na rynku pracy w USA. Należy jednak pamiętać, że wszystkie odczyty zbliżone do okolic 200 tys. należy interpretować obecnie jako pozytywne i jeżeli dane NFP, które poznamy jutro znalazłyby się na takich poziomach, to podwyżka stóp procentowych w czerwcu zdecydowanie by się przybliżyła, prowadząc jednocześnie do spadków EURUSD poniżej okolic 1.11.
Warto wspomnieć także o bardzo silnym umocnieniu jena, po doniesieniach o wycofaniu się premiera Abe z podwyżek podatku VAT. USDJPY na przestrzeni ostatnich dwóch dni stracił ok. 200 pipsów, należy jednak pamiętać, że ekspansja fiskalna, którą zapowiadał japoński rząd, wcale nie oznacza odejścia od stymulacji monetarnej przez Bank Japonii. USDJPY powinien więc wyhamować spadki w okolicach 108.00
Kamil Maliszewski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku