Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tomasz Regulski, CFA, Raiffeisen Polbank
Oprócz spadków na GPW obserwowaliśmy osłabienie złotego względem euro (kurs EUR/PLN wzrósł z 4,3350 do 4,36) oraz wzrost rentowności polskich obligacji skarbowych (rentowność dwulatek notowana była powyżej 1,76 proc., w czwartek znajdowała się poniżej 1,7 proc.). Zmiany te dokonywały się przy dalszym wzroście wartości obligacji z rynków bazowych – rentowność niemieckich dziesięciolatek znalazła się na najniższym poziomie w historii (poniżej 0,03 proc.), a amerykańskich na czteromiesięcznym minimum. Polskie aktywa traciły w ślad za odpowiednikami z innych krajów wschodzących, co można tłumaczyć rosnącą ostrożnością przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed. Uczestnicy rynku zagalopowali się w redukcji oczekiwań na podwyżki stóp w USA na podstawie raportu z rynku pracy i redukują rynkowe pozycje na bardziej neutralne. Takie zachowanie wydaje się uzasadnione. Biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej, w których starali się zakotwiczyć dwie podwyżki stóp, trudno oczekiwać, by teraz szybko się z takich sugestii wycofali. Za bardziej prawdopodobne należy uznać, że Fed zaskoczy „jastrzębim" tonem, co przyczyni się do kontynuacji negatywnych tendencji w notowaniach polskich aktywów. Naszym aktywom szkodzić może też zbliżanie się referendum w Wielkiej Brytanii.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do postawienia przysłowiowej „kropki nad i” w kontekście wyników spółek z USA za I kwartał brakuje jeszcze sprawozdania Nvidii.
Od stycznia do czynników branych pod uwagę przez inwestorów można dodać politykę, a głównie wypowiedzi lub ich brak ze strony USA.
Sytuacja na GPW mocno się skomplikowała po I turze wyborów prezydenckich z racji dużo wyższego niż sondażowe poparcia dla skrajnej prawicy. Naturalnie zwiększa to szanse popieranego przez PiS Karola Nawrockiego.
Benchmark DAX znalazł się w rejonie ciekawego oporu technicznego 24 120 pkt (silne zniesienie zewnętrzne 113,0 proc.), który warto obecnie uważnie obserwować (możliwy wzrost presji podaży).
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich warto się zastanowić nad scenariuszami, które mogą się rozegrać na rynku po drugiej turze.
Po 120 dniach od inauguracji Trumpa amerykańskie indeksy wracają do poziomów sprzed objęcia urzędu.