Kampania zawieszona, ale rynki działają dalej

Sentyment rynkowy w piątek ma się nico lepiej, choć takich powodów uspokojenia nastrojów nikt sobie nie życzył.

Publikacja: 17.06.2016 11:02

Konrad Białas, analityk, DM TMS Brokers

Konrad Białas, analityk, DM TMS Brokers

Foto: materiały prasowe

Tragiczne wydarzenia z Wielkiej Brytanii z wczoraj skutkują dziś zawieszeniem kampanii dotyczącej Brexitu, ale rynek walutowy w dalszym ciągu pozostaje bardzo zmienny, gdyż wynik referendum UE pozostaje niewiadomą.

W czwartek na rynkach dominowała awersja do ryzyka, do czasu aż po południu nie doszło do gwałtownego zwrotu. Zmiana nastawienia zbiegła się w czasie z zastrzeleniem brytyjskiej posłanki Jo Cox, zagorzałej zwolenniczki pozostania Wielkiej Byrtanii w UE. Uczestnicy rynku odebrali zabójstwo jako cios dla poparcia za wyjściem z UE, gdyż niektóre media donoszą, że morderstwo mogło mieć podtekst polityczny. Czy rzeczywiście tak będzie? Nie da się tego na razie stwierdzić, a zawieszenie kampanii w piątek powoduje, że wszelkie analizy socjologiczne i sondaże będą wpływać na rynki dopiero po weekendzie. Ale wczorajszy nagły zwrot sentymentu pokazuje, jaki bałagan i niezdecydowanie ogarnęło rynki finansowe. Strach przed najgorszym nie zniknie aż do poznania wyników referendum, stąd kolejne fale awersji do ryzyka nie są wykluczone. O tym, jak poważna jest sytuacja, pokazują ostatnie doniesienia gazety Nikkei, według której banki centralne Japonii, USA i Europy dyskutują nad dostarczeniem dodatkowej podaży dolarów na rynki finansowe, by przeciwdziałać zanikowi płynności. Bank Anglii i ECB oficjalnie już zapowiedziały plany gotowości do podtrzymywania płynności.

Ostatnie godziny handlu przed weekendem powinny przynieść uspokojenie, ale rynek nie musi (i nie będzie) stać w miejscu. Po gwałtownym odbiciu EUR/USD i GBP/USD w czwartek podaż może wziąć czas na przeanalizowanie sytuacji, przez co mini rajd-ulgi może towarzyszyć EUR i GBP. Wymowa rynku USD/JPY pozostaje spadkowa, ale obawy inwestorów o możliwą interwencję japońskich władz na razie zatrzymują sprzedających. Z Japonii dochodzą sygnały o spotkaniu przedstawicieli Ministerstwa Finansów, Banku Japonii i Agencji Usług Finansowych, które dotyczyło podwyższonej zmienności jena. Europejski rynek akcji zaczyna dzień zielono, co przemawia za stabilizacją. Skorzystać na tym może też złoty, choć wątpliwe, aby EUR/PLN miał łatwość w zbliżeniu się do 4,40.

Kalendarz publikacji także przemawia za spokojnym dobrnięciem do weekendu. Dane z polskiego przemysłu i handlu są ważne dla oceny kondycji gospodarki, ale złoty tradycyjnie zignoruje odczyty. Słabszy wynik inflacji CPI z Kanady może ciążyć na CAD, ale walut powinna być bardziej podatna na wahania cen ropy naftowej. Dane z rynku budowlanego USA powinny podzielić los innych odczytów z tego tygodnia – do czasu rozwiązania kwestii Brexitu rynek nie będzie pozycjonował się pod oczekiwania względem polityki Fed.

Konrad Białas

Reklama
Reklama
Okiem eksperta
Wszyscy czekają na FOMC
Okiem eksperta
Najważniejsza jest zdolność kredytowa
Okiem eksperta
Na tapet wróciła geopolityka
Okiem eksperta
Czy srebro dogoni złoto?
Okiem eksperta
Czas na obniżkę stóp procentowych w USA?
Okiem eksperta
Negatywna perspektywa i jej konsekwencje
Reklama
Reklama