W dalszym ciągu nie milkną echa po brytyjskim referendum, gdzie mamy więcej pytań niż odpowiedzi. W tej sytuacji kapitał odpływa z rynków akcji w kierunku bezpieczniejszych klas aktywów. Jeśli chodzi o sferę walut, to w tym klimacie pozytywnie wyróżniają się waluty z tzw. koszyka safe haven, czyli umacnia się amerykański dolar, japoński jen oraz szwajcarski frank. Wydaje się, że taka tendencja utrzyma się w dłuższym terminie, co dla polskiego złotego oznaczałoby dalsze osłabienie. Naszym zdaniem złoty może znajdować się pod presją, tym bardziej że w przyszłym tygodniu agencja Fitch wystawi ocenę wiarygodności kredytowej dla Polski. Jest niemal przesądzone, że rating zostanie obniżony, co może skutkować zachwianiem kursu złotego. Poza tym po długiej stabilizacji notowań ropy kurs surowca zaczyna się korygować, co negatywnie odbije się na rynkach wschodzących, dlatego polski złoty ma prawo się osłabić. Z kolei posiedzenie RPP nie powinno mieć wpływu na nasz rynek walutowy, ponieważ ostatnie głosy płynące z rady sugerują kontynuowanie polityki „wait and see", co jest spójne z polityką głównych banków centralnych świata. Przed zmianą ścieżki stóp nie zachęca również niestabilna sytuacja na rynkach finansowych w Europie, dlatego pierwszej zmiany ws. stóp należy oczekiwać dopiero w przyszłym roku. Zatem w krótkim terminie kurs USD/PLN może podejść pod 4,14, natomiast EUR/PLN może testować 4,52.