To obecna minister spraw wewnętrznych, która jest znana ze swojego twardego, proeuropejskiego stanowiska. To sugeruje, że May będzie twardym negocjatorem warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, o czym obywatele zdecydowali w referendum z 23 czerwca. Same negocjacje rozpoczną się jednak z chwilą uruchomienia procedury Artykułu 50 Traktatu Lizbońskiego, więc najwcześniej we wrześniu. Tymczasem w najbliższych dniach istotniejszym wydarzeniem będzie czwartkowe posiedzenie Banku Anglii. Rośnie przekonanie, że BOE zdecyduje się na wyprzedzający ruch w postaci cięcia stóp o 25 p.b., aby lepiej przygotować gospodarkę na nieuchronne spowolnienie. W tym miejscu powstają, zatem pytania o interpretację działań BOE na funta. Paradoksalnie oba scenariusze – podwyżki, jak i jej braku, mogą sugerować odbicie się funta. Po pierwsze o cięciu mówi się coraz więcej – nie będzie ono, zatem dużym zaskoczeniem, a jesteśmy po dużych zniżkach funta po 23 czerwca. Po drugie – jeżeli BOE wstrzyma się z posunięciem, to będzie to niespodzianka dająca krótkoterminowy impuls w górę, nawet jeżeli w komunikacie zobaczymy wskazówki, co do możliwego poluzowania w sierpniu.

Techniczny układ na GBP/USD nie jest łatwy do interpretacji. Niewykluczone, że dzisiejsza próba ruchu w górę, może być falstartem, gdyż nadal mocna jest psychologiczna bariera przy 1,30. Niewykluczone, że wcześniej rynek przetestuje okolice dołka z 6 lipca przy 1,2796. Dopiero potwierdzenie jego znaczenia będzie impulsem budującym nawet kilkudniową korektę w górę. Wydaje się, że nie nastąpi do przed czwartkiem, kiedy mamy wspomniane posiedzenie Banku Anglii.

Wykres dzienny GBP/USD

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ