Złoty należał przy tym do grupy walut regionu, które traciły na wartości najsilniej. W stosunku do piątkowego zamknięcia polska waluta osłabiła się o nieco ponad 2 gr wobec euro i niespełna 1,5 gr wobec dolara amerykańskiego. Trudno doszukać się fundamentalnych przesłanek tego ruchu, ponieważ kalendarium danych było ubogie, a odczyt inflacji CPI okazał się zgodny z oczekiwaniami. Bardziej istotne mogły być czynniki techniczne i zbliżenie się kursu EUR/PLN do istotnego poziomu oporu w trakcie piątkowej sesji. Spokojniejszy przebieg miały natomiast notowania na rynku papierów skarbowych, gdzie wycena obligacji oscylowała wokół poziomów z piątkowego zamknięcia.

W kolejnych dniach głównym wyznacznikiem tendencji na rynku krajowym powinny pozostać nastroje na rynkach globalnych. W tym kontekście ważne może się okazać posiedzenie Banku Anglii, który prawdopodobnie podejmie dodatkowe działania łagodzące politykę pieniężną, mające na celu wsparcie koniunktury po wynikach referendum w sprawie Brexitu. Może być to impuls do nieznacznego umocnienia złotego oraz pozostałych walut regionu, choć skala ewentualnego umocnienia nie będzie prawdopodobnie głęboka. Kalendarium publikacji danych makroekonomicznych jest ubogie, a podawane wskaźniki, w tym bilans płatniczy za maj czy podaż pieniądza za czerwiec, nie powinny wpłynąć na sentyment rynkowy.