Niewątpliwie jest to silny sygnał wskazujący na odradzającą się kondycję finansową Amerykanów. Tym samym ponownie mogą pojawić się spekulacje nt. potencjalnej podwyżki stóp za oceanem, która teraz jest hamowana przez rozchwianą sytuację na rynku pracy w USA czy czynniki zewnętrzne (działania stymulujące EBC, BoJ, SNB). Niemniej dolar ma prawo rosnąć w siłę, ponieważ sytuacja na rynkach finansowych jest wyjątkowo turbulentna. Wzrost awersji do ryzyka będzie napędzał kurs dolara oraz łagodne nastawienie banków centralnych. W rezultacie na rynku USDJPY powinien dominować trend wzrostowy, a kurs EURUSD będzie zmierzał na południe, bo niestabilna sytuacja w Turcji, zamachy terrorystyczne w Europie, kłopoty włoskich banków oraz Brexit działają na niekorzyść „wspólnej waluty". Zapowiedź modyfikacji programu skupu aktywów przez EBC będzie wywierać dodatkową presję na notowania euro. W rezultacie kurs EURUSD ma otwartą drogę w rejon 1,074. Na naszym rodzimym rynku złoty powinien umacniać się względem euro (nawet do 4,23), ze względu na łagodną ocenę agencji Fitch ws. ratingu, dobre dane makro z kraju (silny wzrost produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej) oraz zmianę nastawienia do rynków emergings markets. Kurs USDPLN może stabilizować się w okolicy 4,0.