Japonia: W prasie pojawiły się spekulacje, że pakiet fiskalny przygotowywany przez rząd mógłby wynieść co najmniej 20 bln JPY, czyli dwa razy więcej, niż szacowano wcześniej, gdyż część działań miałaby charakter bardziej długoterminowy. Jednocześnie agencja Bloomberg podała, że decydenci w Banku Japonii mogą być podzieleni, co do zasadności dalszego luzowania polityki – miały pojawić się głosy, że może ona być trudna do utrzymania w obecnej formie w dłuższej perspektywie. Głos zabrał też sam szef BOJ (Kuroda), który w wywiadzie dla BBC stwierdził, że należy odejść od podejścia opartego o walkę z deflacją. Jego zdaniem wprowadzenie kilka miesięcy temu ujemnych stóp procentowych było bardziej ruchem wyprzedzającym pewne wydarzenia. Wykluczył jednocześnie skorzystania z rozwiązań tzw. helicopter money
Naszym zdaniem:
Kluczowe wątki dzisiejszego przedpołudnia, to umocnienie się japońskiego jena po tym, jak na tydzień przed posiedzeniem Banku Japonii (jest zaplanowane na 29 lipca) pojawiły się spekulacje ograniczające prawdopodobieństwo podjęcia decyzji nt. dodatkowego luzowania, o którym szeroko wspominali ostatnio ekonomiści. Potwierdziły się nasze przypuszczenia, że spotkanie premiera Abe z byłym szefem FED było roboczą wymianą informacji, ale i też uwag, które nie muszą przekładać się na rzeczywiste działania. Decydenci w Banku Japonii zaczynają mieć obawy (i słusznie), że brnięcie w dalsze luzowanie może być ślepą uliczką z której trzeba będzie kiedyś wyjść (a to może okazać się bardzo trudne). Jednocześnie sam Kuroda zdawał się być dość ostrożny sugerując, że przyszłotygodniowe spotkanie będzie raczej zbliżone do ostatnich – innymi słowy, tylko jakiś mocny, negatywny impuls mógłby skłonić BOJ do działań, a realny wpływ Brexitu może okazać się o wiele mniejszy, niż sądzono. Na razie piłka jest po stronie rządu – jeżeli pakiet fiskalny rzeczywiście przekroczy 20 bln JPY, jak to sugeruje prasa, to BOJ może na kilka miesięcy przyjąć strategię wait&see.
W efekcie dzisiaj widzimy wyraźne umocnienie jena. Ruch ten się pogłębi, jeżeli w przyszły piątek BOJ rzeczywiście nie zdecyduje się na żaden ruch, a prezentowany później program fiskalny rządu będzie w swojej skali zgodny z wcześniejszymi spekulacjami. Na wykresie USD/JPY widać, że respektowany tygodniowy jest kanał spadkowy. To może sugerować powrót w stronę wsparć 103,38-103,54, które okażą się być kluczowym testem dla kontynuacji scenariusza spadkowego. Niewykluczone, że pomoże w tym komunikat po posiedzeniu FED w przyszłym tygodniu (jeżeli będzie bardziej „gołębi" od oczekiwań rynku).
Wykres tygodniowy USD/JPY
Dzisiaj kluczowym tematem będzie jednak posiedzenie ECB, a konkretnie konferencja prasowa Mario Draghiego, która rozpocznie się o godz. 14:30, bo nikt nie oczekuje dzisiaj po ECB jakichś konkretnych ruchów na stopie, a także w temacie QE (decyzja o godz. 14:30). Kluczowe będzie to, jak ECB odniesie się do potencjalnych ryzyk związanych z Brexitem. Im więcej Draghi powie o relatywnej odporności gospodarki na te impulsy, tym gorzej – bo nie jest zbytnią tajemnicą, że członkowie ECB są podzieleni, co do konieczności dalszego luzowania polityki i nie zrobią tego, dopóki nie staną pod przysłowiową ścianą. Niewykluczone tez, że podczas konferencji poruszony zostanie wątek kondycji sektora bankowego, oraz potencjalnego wsparcia dla konkretnych instytucji – inwestorzy będą tu czekać na rozwinięcie wątku poruszonego 2 tygodnie temu przez wiceprezesa ECB, Vitora Constancio, który nie wykluczył, że publiczna pomoc może okazać się konieczna. Reasumując, dzisiejsze sygnały z ECB mogą nie dać nowych spadkowych impulsów dla euro, a wręcz stworzyć pretekst do odbicia.