Zgodnie z oczekiwaniami, większa zmienność na wykresie EUR/USD pojawiła się dopiero wieczorem, wraz z publikacją informacji Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) dotyczących stóp procentowych w USA.
Rezerwa Federalna pozostawiła je na niezmienionym poziomie – i to nie była bynajmniej niespodzianka, ponieważ takiej decyzji oczekiwano na rynku. Jednocześnie, Fed przedstawił nieco bardziej optymistyczną wizję sytuacji w gospodarce amerykańskiej, zaznaczając, że zmniejszyło się w niej krótkoterminowe ryzyko i że to może być jeden z argumentów za dalszym zacieśnianiem polityki monetarnej w USA jeszcze w tym roku. Te deklaracje nie zmieniły jednak ogólnie gołębiej wymowy wczorajszego komunikatu, ponieważ inwestorom zabrakło konkretów ze strony Fed. Nie padła żadna informacja o możliwym terminie kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA, co sprawiło, że wielu inwestorów zwątpiło w to, że może ona mieć miejsce jeszcze w tym roku. Zwłaszcza, że Fed wielokrotnie sugerował, że nie będzie się spieszył z zacieśnianiem polityki monetarnej w obliczu dużej niepewności dotyczącej stanu globalnej gospodarki.
W rezultacie, kurs EUR/USD wczoraj poszybował w górę, przebijając opór na poziomie 1,10. Dzisiaj rano kurs tej pary walutowej nadal wyraźnie rośnie i dotarł już do okolic 1,11, czyli najbliższego technicznego poziomu oporu. Ta bariera póki co okazuje się skuteczna, więc w krótkoterminowej perspektywie może ona zatrzymać zwyżkę. Z fundamentalnego punktu widzenia, powrót do spadków kursu EUR/USD jest wciąż uzasadniony, więc jeśli notowaniom eurodolara nie uda się pokonać tego technicznego oporu, to konsekwencją może być dynamiczny ruch w dół.
Kontynuacja przeceny rubla w obliczu spadków na rynku ropy naftowej
Chociaż gołębia wymowa komunikatu FOMC osłabiła amerykańskiego dolara, to waluta ta umacnia się wciąż względem rosyjskiego rubla. Kurs USD/RUB pnie się nieprzerwanie w górę począwszy od sesji 19 lipca i obecnie dotarł już ponad poziom 66,00. Tym samym, wartość tej pary walutowej znajduje się blisko technicznej bariery, jaką jest górne ograniczenie kilkumiesięcznego kanału spadkowego na wykresie USD/RUB.
W ostatnich miesiącach wartość rubla jest ewidentnie skorelowana z notowaniami ropy naftowej. Te zaś w lipcu kierowały się przede wszystkim na południe, generując presję spadkową na wartość rosyjskiej waluty. Obecnie jednak zarówno cena ropy naftowej, jak i wartość rubla, znajduje się przy technicznym wsparciu, więc dalsze osłabienie rosyjskiej waluty może – przynajmniej krótkoterminowo – wyhamować.