Początkowo inwestorów zaskoczyło bardziej jastrzębie stanowisko Janet Yellen w trakcie wystąpienia przed komisją bankową Senatu USA. Z wypowiedzi szefowej Fedu wynikało, że w trakcie najbliższych posiedzeń możemy spodziewać się podwyżek stóp procentowych. Później dane dotyczące inflacji CPI w USA za styczeń potwierdziły możliwość takiego scenariusza.

Mocniejszy dolar tradycyjnie negatywnie odbija się na wycenach walut emerging markets, w tym złotego. Ostatnie sesje na rynku naszej waluty przyniosły próbę zakończenia korekty spadkowej, wynikającej z umocnienia złotego o ponad 20 gr (ruch z 4,50 do 4,2750 EUR/PLN).

Lokalnie czynnikiem wspierającym dla polskiej waluty pozostaje poprawa perspektyw dla krajowej gospodarki. Wpierw rynek zaskoczony został wyższym odczytem inflacji za styczeń, a następnie poznaliśmy dobre dane dotyczące dynamiki wzrostu w IV kwartale. Teoretycznie scenariusz bazowy zakłada, że dane te nie skłonią RPP do podwyżek stóp (aż do I kw. 2018 r.). W praktyce jednak kolejne miesiące mogą spowodować powrót dyskusji na temat szybszych podwyżek stóp.

Nastroje wokół polskich aktywów pozostają relatywnie dobre, a obecne ruchy na złotym stanowią korektę wcześniejszego umocnienia. Kluczowym czynnikiem nadal pozostają nastroje na szerokim rynku, gdzie inwestorzy niepokoją się perspektywami wyborów w Europie oraz nieprzewidywalnością polityki Donalda Trumpa.