Okazuje się, że niedawne nowe rekordy trendu wzrostowego nie przekładają się na wzrost optymizmu wśród graczy. Ta ostrożność co do oczekiwań w związku z najbliższą przyszłością jest wskazówką sugerującą, że popyt wciąż nie jest nasycony, gdyż istnieją pokłady niewykorzystanej gotówki. Dodajmy do tego fakt, że trend wzrostowy karmi się nie tylko gotówką już obecną na rynku, ale również jej napływem z zewnątrz. Rosnące wyceny skłaniają kolejne osoby do angażowania się na rynku akcji bądź w agresywniejsze fundusze, co ma przełożenie na wielkość popytu. Biorąc pod uwagę klasyczny cykl emocji związanych ze zmianami na rynku, wiele nam jeszcze brakuje do euforii, a więc do momentu, gdy oczekiwania nie będą już miały pokrycia w wolnym kapitale. Obecnie ta wielkość kapitału przewyższa aktualne oczekiwania inwestorów.

Sfera makroekonomii przyniesie nam w tym tygodniu kilka ważkich informacji, szczególnie dotyczących polskiej gospodarki. Już na początku tygodnia będziemy mieli okazję poznać najnowsze dane o wynagrodzeniach w Polsce. Rynek pracy w skali makro wydaje się mocno nagrzany i zgłaszane przez pracodawców problemy z zatrudnieniem nowych pracowników z jednej strony są czynnikiem, który może generować problemy ze wzrostem gospodarczym, a z drugiej wywoływać efekty inflacyjne. To właśnie tempo zmiany płac ma nas o tym informować. Tym razem dynamika roczna ma według prognoz zbliżyć się do 6 proc. Już we wtorek przyjdzie pora na dane o dynamice produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. W obu przypadkach wzrost ma być zdrowy (odpowiednio 6 i 7 proc. r./r.). Przyspieszyć ma również wzrost cen producenckich do prawie 3 proc. Zarówno sytuacja na rynku pracy, jak i zmiany PPI nie wzbudzają niepokoju wśród członków Rady Polityki Pieniężnej. Oni oraz rynek nie zakładają, by w najbliższych 12 miesiącach miało dojść do zmian w aktualnym układzie stóp procentowych. Stopy nie zmienią się najprawdopodobniej również w środę w USA. Posiedzenie FOMC powinno się zakończyć pozostawieniem ich na aktualnym poziomie. Ze środy na czwartek polskiego czasu obradować będzie Bank Japonii, ale i tu przełomowych decyzji raczej się nie doczekamy. I na koniec w piątek czeka nas zaplanowany na ten dzień wysyp wstępnych wartości wskaźników PMI dla najważniejszych gospodarek świata, które w sytuacji zaskoczenia mogą wpłynąć na wyceny na rynkach.