Wymiana gróźb pomiędzy przedstawicielami Korei Północnej a prezydentem Donaldem Trumpem została zepchnięta z głównych stron gazet przez wyniki niemieckich wyborów. Słabszy od oczekiwań wynik koalicji CDU/CSU, przejście SPD do opozycji oraz zajęcie przez skrajnie prawicowe AfD pozycji trzeciej siły w niemieckim parlamencie wyraźnie ciążą notowaniom euro, którego osłabić nie potrafił gołębim nastawieniem prezes Mario Draghi. Gdy doda się do tego porażkę partii prezydenta Macrona w wyborach do Senatu, wygląda na to, że niemiecko-francuski sojusz w Europie kończy miesiąc dość mocno poturbowany.
Iraccy Kurdowie zagłosowali w poniedziałek za niepodległością (wstępne dane mówią o 93-proc. poparciu) i otwierają kolejną kartę wielowiekowej walki o niezależność, ponownie nie mogąc liczyć na społeczność międzynarodową, ale z całkowitą pewnością, że tureckie i irackie władze zrobią wszystko, by im przeszkodzić. Początkiem ma być wstrzymanie transportu ropy z północnego Iraku przez Azję Mniejszą, które wywindowało ceny surowca do najwyższych poziomów od dwóch lat.
Najważniejszym wydarzeniem ostatnich miesięcy może okazać się jednak niedzielne referendum w Katalonii. Wprawdzie wydaje się, że przeciwnicy secesji nie zbojkotują głosowania tak jak w 2014 r., ale pomimo ich przewagi w sondażach mało prawdopodobne jest, by osiągnęli frekwencję taką jak zwolennicy niepodległości. Jeżeli katalońskie władze ją ogłoszą, rozpoczną niepokoje społeczne o trudnej do przewidzenia skali, które zaszkodzą zarówno euro, jak i rynkom akcji na kontynencie. Dołóżmy do tego całkowity impas w negocjacjach w sprawie brexitu i dostajemy kolejny dowód na to, jak szybko Europa potrafi przejść z pozornego spokoju do serii pożarów.
W tej sytuacji lokalne problemy nie budzą wielkiego zainteresowania, ale odłożenie na półkę kwestii OFE jest bardzo negatywną informacją, utrzymującą topór wiszący na GPW. Jeżeli teraz nie udało się zwrócić przyszłym emerytom 75 proc. procent środków, zapewne nigdy to nie nastąpi i prędzej czy później trafią one do ZUS. Utworzenie PPK jest samo w sobie pozytywne, ale brak realizacji wcześniejszych obietnic stawia pod znakiem zapytania wiarygodność nowego systemu i może wywołać niechęć pracowników, by w nim uczestniczyć.