Dla GPW był to ewidentnie miesiąc korekcyjny. Spadek WIG20 był niewielki, ale widoczny, a podczas sesji wrześniowych gołym okiem widać było trwającą dystrybucję akcji. Podobnie wyglądał indeks MSCI dla rynków rozwijających się (https://goo.gl/D2LfuB ), przy czym u nas korekta rozpoczęła się wcześniej i zakończyła później.
Problemem z indeksem MSCI jest to, na co ostatnio zwrócił uwagę Reuters (https://goo.gl/FRVvap). Kilka spółek zaliczanych do sektora technologicznego, takich jak Alibaba czy Tencent, drożeje, ciągnąc do góry indeks i wymuszając zakupy akcji z całego koszyka rynków rozwijających się przez fundusze kopiujące zawartość indeksu (exchange traded funds, czyli ETF). Obecnie pięć spółek (Alibaba, Tencent, Samsung, Naspers i Taiwan Semiconductor) tworzy 19 proc. tego indeksu, a w styczniu było to tylko 13,9 proc.
Tym niech się martwią jednak zarządzający funduszami ETF. Dla nas ważne jest to, że korekta na rynkach rozwijających się wydaje się kończyć. Pomaga im znakomicie rosnący indeks Shangai Composite (http://pokazywarka.pl/hr4jtu/) – poziom najwyższy od 21 miesięcy. Szkodził indeks giełdy tureckiej (http://pokazywarka.pl/qcjidx/), której ostatnie napięcia na linii USA – Turcja zdecydowanie nie pomagają.
Nawiasem mówiąc, interesujące jest to, jak rozwój sytuacji na linii USA – Turcja wpływa na nasz rynek. Polska i Turcja są najczęściej w jednym koszyku inwestycyjnym, więc zdarzały się sytuacje, kiedy kapitały uciekające z Turcji wchodziły do Polski, ale bywało też tak, że zmniejszając zaangażowanie w Turcji, zmniejszano je też w Polsce. Na naszym rynku walutowym wydaje się zdecydowanie przeważać stanowisko korzystne dla złotego. GPW też zresztą zachowuje się ostatnio bardzo dobrze.
Co mogło szkodzić obozowi byków na GPW? Można podejrzewać, że słabość naszej giełdy była po części reakcją na artykuł z pierwszej strony „Bloomberga" z niedzieli (https://goo.gl/Gb9Bc4). Więcej takich tekstów może poważnie zaszkodzić nie tylko GPW, ale i złotemu. Na razie ich nie widziałem, ale niestety dużo zależy od rozwoju sytuacji na froncie politycznym. Można sobie wyobrazić zmiany w sądownictwie, w mediach czy w procesie wyborczym, które ściągną na nas uwagę inwestorów globalnych. Uwagę, o którą posiadacze akcji zdecydowanie nie zabiegają.