To kolejny tydzień, w którym liczba opowiadających się za scenariuszem spadkowym przewyższa optymistów o ok. 20 pkt proc. Kontrarianie tylko przyklaskują.

Tymczasem w sferze makroekonomii mieliśmy kilka zaskoczeń, jak np. odczyt amerykańskiej sprzedaży detalicznej czy polskiej inflacji. W tym tygodniu nie zabraknie publikacji, które mają potencjał wpływu na wyceny na rynkach. Już w poniedziałek o 10 napłyną dane o produkcji przemysłowej w Polsce. Tym danym będzie towarzyszyła informacja o zmianie cen na poziomie producentów. Ostatnio dane o inflacji zdają się sprzyjać oczekiwaniom członków Rady Polityki Pieniężnej. Rada ma wyraźnie nastawienie gołębie i awersję do ruchów zacieśniających warunki monetarne w Polsce. Ubiegłotygodniowe zaskoczenie przy okazji publikacji oficjalnego odczytu inflacji sprawiło, że przesuwają się prognozy rynkowe co do daty pierwszej podwyżki stóp procentowych w Polsce. Niektórzy wręcz sugerują, że rada w ogóle się na taki ruch nie zdecyduje, nawet gdyby inflacja wzrosła do okolicy 3,0 proc. Ewentualnie niska dynamika cen produkcji sprzedanej (niższa od oczekiwań) byłaby kolejnym podobnym argumentem. We wtorek nasza uwaga skupi się na inflacji producenckiej w Niemczech oraz w Wielkiej Brytanii, z tym że w tym drugim wypadku pojawi się od razu również wersja konsumencka. Przed południem będzie również okazja zapoznać się z najnowszą wartością wskaźnika ZEW. W środę w Japonii dzień wolny, ale tego dnia cały świat będzie spoglądał na Amerykę. To właśnie wtedy (wieczorem polskiego czasu) opublikowana zostanie informacja o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Ruch jest w pełni zdyskontowany przez rynek i kolosalnym zaskoczeniem byłoby, gdyby podwyżka się nie pojawiła. Obecnie wyceniane są trzy podwyżki w tym roku, choć część analityków i sami członkowie FOMC są zdania, że będą cztery. Najnowsze prognozy bankierów centralnych powinny to podtrzymać. Jednak zanim zawładnie nami amerykańska polityka pieniężna, jeszcze w ciągu dnia poznamy polską sprzedaż detaliczną oraz dane o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym. W czwartek zaleją nas wskaźniki PMI w wersji wstępnej. Ostatnie słabsze odczyty wzbudziły nieco niepokoju i ten dzień może być istotny z punktu widzenia oceny perspektyw największych gospodarek świata. Tego dnia pojawi się również niemiecki wskaźnik Ifo oraz brytyjska sprzedaż detaliczna.