Warto w tym miejscu wspomnieć, że indeksy po pierwszych trzech tygodniach grudnia, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, miały z czego zyskiwać. Podstawowe pytanie, które należy sobie postawić, to czy rynki wracają do wzrostu, czy jest to tylko chwila oddechu przed powrotem, realnym wejściem w bessę. Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Patrząc technicznie na część wykresów, sytuacja nie wygląda źle, ale w dalszym ciągu nie jest jednoznaczna. W przypadku rynku amerykańskiego kluczowy może być psychologiczny poziom 2600 pkt, tak jak dla WIG20 jest to 2400 pkt. Po stronie fundamentów również widać oznaki poprawy. Zarówno w przypadku polityki Fedu, jak i w temacie wojny handlowej na rynku pojawiły się jaskółki nadziei w postaci szans na porozumienie na linii USA–Chiny oraz możliwości wycofania się Fedu z ograniczania bilansu. W tym kontekście istotne były czwartkowe wystąpienia członków Fedu, z prezesem Powellem na czele. Kluczowe były dwa komunikaty. Fed ma teraz komfortową sytuację i może być cierpliwy przy dalszych decyzjach odnośnie do polityki pieniężnej. Ponadto nie ma teraz żadnej wyznaczonej dalszej ścieżki stóp procentowych, Fed przechodzi na tryb oczekiwania i obserwacji sytuacji ekonomicznej w Stanach. Stwierdzone zostało również, że jednym z celów pozostaje normalizacja bilansu Fedu, ale ten również będzie dostosowywany w zależności od otoczenia makroekonomicznego i rynkowego. Oznacza to, że spowolnienie tempa, a może i brak podwyżek stóp w 2019 r. staje się scenariuszem bazowym.

Również pod względem wycen spółek ostatnie przeceny przyniosły normalizację sytuacji, co może być pozytywnie postrzegane przez inwestorów. Na rynku widoczna jest jednak istotna nerwowość, czego odzwierciedleniem są zwyżki i spadki nawet o 3 proc. w ciągu jednej sesji. Na wyceny wpływają nie tylko ceny rynkowe, ale również oczekiwania co do przyszłych zysków, na które wpływają z kolei obawy o dalszy globalny wzrost gospodarczy, co w szczególności widoczne jest w Europie Zachodniej. Na pełną ocenę trwałości powrotu koniunktury rynkowej pozostaje nam więc jeszcze poczekać.

Ten tydzień nie będzie już tak zdominowany przez wystąpienia przedstawicieli banków centralnych. Z perspektywy Polski najciekawsze publikacje będą pod koniec tygodnia, gdy poznamy odczyty produkcji przemysłowej za grudzień. Będzie to istotny czynnik w świetle szacunków PKB za IV kwartał oraz oceny ostatnich wskazań indeksu PMI, który mówił o spowolnieniu w polskim przemyśle. ¶

Kamil Hajdamowicz doradca inwestycyjny, Vienna Life TU na Życie, Vienna Insurance Group