Rentowności amerykańskich dziesięciolatek dotarły z poziomu 2,65 do okolic 2,75 proc. Zjawisko to w dużej mierze jest efektem spadku awersji do ryzyka, ponadto z coraz to większą „niecierpliwością" inwestorzy wyczekują kolejnych impulsów z gospodarki USA. Należy zauważyć, że rynki w pełni wyceniły już scenariusz zakończenia trzyletniego cyklu podwyżek, a zatem powrót do wyraźnego trendu spadku rentowności amerykańskich skarbówek wymagałby pogorszenia danych makro.

Mogłoby się zdawać, że rynek długu odczuwa obecnie swego rodzaju „dyskomfort" – z jednej strony dobre dane z rynku pracy nie dostarczają powodów, by gwałtownie łagodzić politykę monetarną, a nawet pozostawiają miejsce na jeszcze jedną podwyżkę, z drugiej strony trudno wyobrazić sobie J. Powella, który ponownie zmienia swoją retorykę o 180 stopni, uderzając tym samym w jastrzębie tony.

W ostatnim kwartale poprzedniego roku gospodarka USA wzrosła o 2,6 proc. r./r. saar względem 3,4 proc. w 3Q2018. Biorąc pod uwagę te dane, wzrost za cały 2018 r. nie przekroczył prognozowanego jeszcze nie tak dawno poziomu 3 proc. i znalazł się w okolicach 2,9 proc. Tymczasem większość ekonomistów nie ukrywa, że w tym kwartale oczekuje wyraźnego zejścia dynamiki wzrostu poniżej 2 proc. Należy pamiętać, że walka o słynny „mur" ograniczyła wzrost PKB o ok. 0,2 pkt proc., co w ujęciu zannualizowanym daje 0,8–1 pkt proc.

Wprawdzie dane z amerykańskiego rynku pracy mogą przez pewien czas prezentować się z dobrej strony, jednak warto mieć na uwadze, że ten rodzaj danych reaguje na zmiany zachodzące w gospodarce z pewnym opóźnieniem. Tymczasem obecna faza cyklu oraz słabnące efekty stymulusu podatkowego w USA, mające szczególnie mocne odzwierciedlenie w słabych prognozach spółek, nie pozwolą w dłuższej perspektywie na utrzymywanie restrykcyjnej polityki monetarnej. Wskazują na to chociażby zapiski pochodzące z ostatniego posiedzenia Fedu – szczególnie istotna wydaje się być kwestia wstrzymania procesu redukowania sumy bilansowej, w przypadku której występuje niemal jednomyślność (członkowie Komitetu oczekują zakończenia QT w tym roku). Rynki z reguły bardziej elektryzują deklaracje dotyczące polityki stóp procentowych, tymczasem wiele modeli makroekonomicznych dowodzi, że redukcja bilansu, która została zapoczątkowana pod koniec 2017 r., miała silniejszy wpływ na rynek niż dotychczasowa seria podwyżek. ¶

Patryk Pyka, analityk, DI Xelion