Wprawdzie prawdopodobieństwo jednorazowej obniżki o 50 pkt baz. jest obecnie szacowane przez rynek na ok. 25 proc., niemniej nie wydaje się, by członkowie FOMC mieli większe powody do wykonywania gwałtownych ruchów. Świadczyć może o tym wciąż mocna konsumpcja, której dynamika zgodnie z danymi za poprzedni kwartał wzrosła o 4,3 proc. kw./kw. i była obok wysokich wydatków rządowych podstawowym źródłem lepszego od oczekiwań wzrostu PKB.
Kluczowym aspektem tego posiedzenia będzie ton komunikatu oraz konferencja J. Powella, która może nieco rozjaśnić plany Fed na kolejne miesiące. Uwadze Komitetu zapewne nie umknie wspomniany odczyt amerykańskiego PKB za drugi kwartał, którego wydźwięk najlepiej można określić jako „słodko-gorzki". Z jednej strony widzimy w nim silną pozycję konsumenta, który nie dostrzega na chwilę obecną ryzyka spowolnienia. Z drugiej strony zawodzi niska pozycja inwestycyjna oraz silna ujemna kontrybucja eksportu netto, najgorsza od pierwszego kwartału 2009 r., i potwierdzająca, że protekcjonistyczna polityka handlowa prezydenta D. Trumpa jest na chwilę obecną podstawowym zagrożeniem dla amerykańskiej gospodarki.
W środowisku analityków oraz ekspertów rynkowych coraz częściej pojawiają się głosy, jakoby w perspektywie dwuletniej stopy procentowe w USA miały dojść do okolic poziomu zerowego. Warto zwrócić uwagę, że w czerwcu D. Trump przedstawił kandydatury dwóch nowych członków Fed, którzy dołączą z prawem głosu do FOMC od następnego roku i – co istotne – znacząco wzmocnią gołębią frakcję Komitetu. Pierwszy z kandydatów, Ch. Waller, pełnił wcześniej funkcję dyrektora badań w St. Louis Fed, którego szefem jest aktualnie najbardziej gołębi członek Fed, J. Bullard. Drugą osobą jest natomiast J. Shaldon, dotychczasowa doradczyni prezydenta Trumpa, która zasłynęła z ostrej krytyki działań Fed.
Naszym scenariuszem bazowym na ten rok jest realizacja dwóch obniżek – w lipcu oraz we wrześniu/grudniu. Jeżeli posiedzenie to potwierdzi, rentowności mają pole do krótkoterminowych wzrostów, co może wywołać przecenę na rynku akcji. Nawet gdyby środowe posiedzenie Fed spełniło wygórowane oczekiwania rynkowe, należy brać po uwagę fakt, że w kolejnych miesiącach amerykańska giełda znajdzie się w trudnej sytuacji, w której dalsze wzrosty będą traktowane jako sygnał dobrej kondycji gospodarki, a tym samym obniżały skłonność FOMC do bardziej agresywnego luzowania polityki monetarnej. ¶