Można to interpretować jako sygnał sugerujący, że zwyżki na krajowym rynku akcji mają przed sobą jeszcze kilka miesięcy. W 1999 r. roczna dynamika M1, rosnąca w reakcji na kryzysy azjatycki, a w szczególności rosyjski, osiągnęła swój szczyt w październiku 1999 r. (+27,9 proc.). WIG osiągnął szczyt hossy w marcu 2000 r., a więc pięć miesięcy później. Jeszcze wyższe maksimum rocznej dynamiki M1 osiągnął w marcu 2007 r. (+28,6 proc.). WIG zanotował szczyt ówczesnej hossy w lipcu 2007 r., a więc cztery miesiące później.
Według danych Eurostatu nasz kraj nadal charakteryzował się najwyższą wartością rocznej dynamiki zharmonizowanego wskaźnika CPI w Unii Europejskiej (i okolicach). W styczniu za Polską z 3,6-proc. roczną zmianą CPI plasowały się Islandia (+3,4 proc.), Węgry (+2,9 proc.), Norwegia (+2,7 proc.) Czechy (+2,2 proc.) oraz Szwecja (+1,9 proc.). Żaden z tych krajów nie należy do strefy euro (a Islandia i Norwegia nie należą również do UE). Na drugim biegunie była Grecja z minus 2,4 proc. rocznej dynamiki. Grecję można scharakteryzować jako peryferyjnego – z geograficznego punktu widzenia – członka strefy euro, Polskę zaś jako centralnie położony kraj spoza strefy euro, co być może wpływa na powyższe wyniki. Styczniowa różnica w rocznej dynamice zharmonizowanych wskaźników CPI dla Polski i Grecji wynosiła 6 pkt proc. i w okresie minionego pół roku była na poziomie poprzednio widzianym w 2000 r. Pod względem rocznej zmiany rocznej dynamiki zharmonizowanego CPI przodowały kraje nordyckie – Islandia, Norwegia i Szwecja, nienależące do strefy euro (czy też w ogóle do UE), a największa deceleracja dynamiki CPI nastąpiła w Grecji, Słowenii, Litwie, Łotwie i Słowacji, należących do strefy euro.
Tydzień temu kurs bitcoina ustanowił historyczny szczyt na poziomie ponad 57 tys. dol., po czym w dwie sesje stracił 15,1 proc. Jeśli pominąć takie sygnały – „spadek z historycznego szczytu w dwie sesje o ponad 15 proc." – z pierwszych miesięcy funkcjonowania rynku bitcoina w 2010 r. i na początku 2011 r., to widać, że takie sygnały albo pojawiały się tuż przed szczytem kursu w ramach kolejnych „halvingowych" cykli (9 grudnia 2017 r., listopad–grudzień 2013 r., 10 czerwca 2011 r.) albo na długo przed terminem takiego szczytu (6 stycznia 2017 r., 11 kwietnia 2013 r.). Uwzględniając mniej więcej czteroletnią długość „halvingowego" cyklu i to, że mamy obecnie luty 2021 r., można spekulować, że obecny sygnał jest bliższy raczej tym ze stycznia 2017 r. (sprzed czterech lat i miesiąca) i kwietnia 2013 r. (osiem lat bez dwóch miesięcy). Na początku tygodnia silniejszego spadku próbowały również główne rynki akcji, ale na razie nie za bardzo coś z tego wyszło. Ciągle relatywnie wysokie wartości wskaźników nastrojów indywidualnych zarówno w USA, jak i w Polsce, sugerują, że takie próby przeceny jeszcze jednak zostaną w najbliższych tygodniach podjęte. ¶