Warunki będą zbliżone do tych, które proponowało Echo, czyli 3,5 pkt proc. marży ponad WIBOR 3M (Echo marżę liczy do WIBOR 6M i ustaliło ją na 3,4 pkt proc.) i pięcioletni okres do wykupu. Są one takie same jak te, które Kruk zaoferował w październiku inwestorom instytucjonalnym. Jedna emisja publiczna miesięcznie to jeszcze nie powrót do warunków z 2017 r., gdy w miesiącu trafiały się i po cztery emisje publiczne, a w całym roku było ich 31 (w tym roku było ich tuzin), ale to też więcej niż nic – przypomnijmy – w całym III kwartale nie przeprowadzono ani jednej emisji publicznej na podstawie prospektu emisyjnego. Do łask wracają także tzw. małe emisje publiczne – trwają oferty Legimi, Cavatiny i Śląskich Kamienic, są szanse na kolejne podobne emisje, choć oczywiście nie wpływają one na rozmiar rynku, to jednak do pewnego stopnia informują o nastawieniu inwestorów indywidualnych do ryzyka.
Stopniowo pojawia się także więcej emisji adresowanych do inwestorów instytucjonalnych. Zamiar skorzystania z lepszych warunków rynkowych zgłosił m.in. Ronson, choć na wszelki wypadek planuje także powiększenie linii kredytowych. To charakterystyczne, bo kilka lat temu obligacje miały być alternatywą wobec chimerycznego finansowania bankowego, teraz zaś tor myślenia dyrektorów finansowych wydaje się być dokładnie odwrotny.