Podczas piątkowej sesji notowania biofarmaceutycznej spółki spadały nawet o ponad 10 proc. przy dużo wyższych niż zwykle obrotach. Była to odpowiedź rynku na informację o sądowym zakazie dystrybucji na terenie Szwecji, Danii oraz Niemiec Salmeksu, leku na astmę wytwarzanego przez Celon Pharmę.

Zakaz wynika z zabezpieczenia procesowego uzyskanego przez spółki z grupy GlaxoSmithKline z uwagi na ryzyko naruszenia znaków towarowych.

– Zarówno spółka, jak i jej partner dystrybucyjny, nie zgadzają się z zarzucanymi im naruszeniami. W ocenie zarządu działania na rynkach zagranicznych prowadzone są w pełnej zgodzie i z poszanowaniem obowiązujących zasad konkurencyjności, jak również nie naruszyły żadnych praw spółek z Grupy GlaxoSmithKline. Spółka będzie kontynuować działania prawne, mające na celu zapewnienie obrony przed negatywnymi skutkami powództw, ochronę dobrego imienia oraz zabezpieczenie priorytetów biznesowych – wyjaśnia Celon Pharma.

Spółka podała, że zdarzenie to może mieć wpływ na tempo wzrostu sprzedaży Salmeksu w objętych zakazem krajach w 2019 r. Równocześnie w Wielkiej Brytanii, Holandii, Słowacji, Czechach, Norwegii i Islandii sprzedaż prowadzona jest bez przeszkód.

– Spółka podtrzymuje również plany wprowadzania Salmeksu na pozostałych rynkach UE. Obecnie finalizuje narodowe etapy rejestracyjne, w ramach pozytywnie rozstrzygniętej w 2018 r. procedury brytyjskiej w: Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Malcie i Finlandii oraz odrębne, narodowe procedury rejestracyjne na rynku hiszpańskim i francuskim. W opinii zarządu obecnie wdrażana strategia ograniczania ryzyk prawnych umożliwi efektywną komercjalizację produktu spółki na dodatkowych rynkach – twierdzi firma. JIM