Spółka technologiczna z branży medycznej rozpoczyna ponadto pracę nad wirtualną strzykawką. Będzie to drugi po TutorDerm symulator medyczny spółki w wirtualnej rzeczywistości, wykorzystywany w medycynie estetycznej. Masowa komercjalizacja tego produktu zaplanowana jest na przełom 2020/2021 roku.
"W dermatologii estetycznej występuje duży problem z szybkim i profesjonalnym wyedukowaniem lekarzy. Na rynku brakuje narzędzi pozwalających na swobodne kształcenie specjalistów. Obecnie szkolenia odbywają się na żywym modelu - taka nauka jest czasochłonna, kosztowna i niesie za sobą ryzyko powikłań u pacjenta. Widzimy więc duże zapotrzebowanie na nasz produkt i liczymy, że nasze innowacyjne na skalę światową rozwiązanie, zrewolucjonizuje branżę szkoleniową w medycynie estetycznej" - wskazał prezes.
Spółka planuje również budowę Centrum Innowacyjnych Symulacji Medycznych VR i AR w Bydgoszczy, które umożliwi przeprowadzenie symulacji zabiegów w wielu specjalizacjach. Głównym celem działalności będzie opracowywanie innowacyjnych rozwiązań produktowych między innymi dla kardiochirurgii i kardiologii. Spółka złożyła właśnie wniosek do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju o dofinansowanie projektu.
Tymczasem spółka prowadzi "zaawansowane" rozmowy z przedstawicielami chińskiego funduszu Hong Kong Kam Fung Group w zakresie współpracy.
"Przygotowujemy się również do zawarcia umowy z wiodącym międzynarodowym koncernem w branży dermatologii w ramach działań związanych z produkcją i komercjalizacją wirtualnej strzykawki" - dodał Kierul.