Jednocześnie zysk operacyjny wzrósł o 13 proc. do 2,24 mln zł. Poprawa ta to efekt lepszego miksu sprzedażowego, informuje spółki. Wynik netto ukształtował się na poziomie 0,7 mln zł, co oznacza wzrost o 18 proc. rok do roku.
- Nasz zysk byłby znacząco wyższy, gdyby nie lockdown, w trakcie, którego lekarze wystawiali mniej recept, a szpitale zawiesiły wykonywanie planowanych zabiegów i operacji. Dotyczy to przede wszystkim Distreptazy. Mimo trudnych warunków zrobiliśmy wszystko, aby zwiększyć eksport oraz sprzedaż kluczowych produktów takich jak szczepionka przeciwgruźlicza oraz Onko BCG. Na tle branży, która odnotowała prawie 30-proc. spadek sprzedaży to budujące wyniki – wyjaśnia Marcin Piróg, prezes Biomedu. - W kolejnych kwartałach liczmy na dalsze zwiększenie zainteresowania szczepionką BCG, która cały czas jest badana pod kątem jej skuteczności w ochronie przed zakażeniem Covid-19. Chciałbym przy okazji zapewnić, że nasze prace nad lekiem opartym na osoczu ozdrowieńców idą zgodnie z planem, o wszystkim będziemy oczywiście na bieżąco informować – dodaje.
Spółka zapewnia, że w zapewniła pracownikom swojego zakładu odpowiednie środki bezpieczeństwa przy badaniach nad lekiem na koronawirusa.
— Dodatkowa odpowiedzialność związana z bezpieczeństwem i ciągłością funkcjonowania zakładu ciąży na nas w związku z projektem leku z osocza ozdrowieńców zawierającego przeciwciała anty SARS-CoV-2, którego pierwszą partię do badań klinicznych właśnie wytwarzamy. Proces produkcyjny przebiega zgodnie z planem i niebawem będziemy gotowi podać kolejne informacje na ten temat - dodaje Piotr Fic, członek zarządu Biomed Lublin ds. operacyjnych.
We wtorek przed 10 walory Biomedu drożały o 3,9 proc., do 11,95 zł.