Przypomnijmy, że zgodnie z uchwałą z początku czerwca walne zgromadzenie upoważniło zarząd do skupu za maksymalnie 54 zł za akcję. Decyzja zostanie poddana pod głosowanie na zwołanym na 28 października walnym zgromadzeniu.
Niemal dwudziestokrotny wzrost ceny nabywania walorów nie jest oczywiście przypadkowy. Mercator Medical to tegoroczny giełdowy hit. Pandemia koronawirusa drastycznie zwiększył popyt na produkty spółki. To zaś bezpośrednio przełożyło się na wyniki Mercatora. Szacunkowe przychody po trzech kwartałach to niemal 1,2 mld zł wobec 540,3 mln zł za cały 2019 r. Zysk netto to z kolei 587,3 mln zł wobec 2 mln zł straty za zeszły rok.
Zmiana ceny to także realizacja zapowiedzi z początku października, kiedy dyrektor ds. finansowych, Witold Kruszewski, nie tylko poruszył kwestię zmiany ceny na bardziej adekwatną, ale również zdradził, że Mercator na dywidendę może przeznaczyć między 10 a 20 proc. zysku za 2020 r. Kruszewski podkreślił jednak, że to niewiążące i teoretyczne wyliczenia.
Z kolei prezes Mercatora, Wiesław Żyznowski, kreśli przed spółką świetlaną przyszłość. Według wyliczeń firmy, oczekiwany popyt na rękawice na ten rok wynosi 360 mld sztuk. Rok do roku to wzrost o 20 proc. Kiedy pandemia się skończy, Mercator ma być znacznie większym dystrybutorem niż przed jej wybuchem.
Spółka nie umknęła również uwadze analityków. Na razie pokrywa ją tylko jeden analityk pracujący dla DM BOŚ. Możliwe jednak, że w 2021 r. ta grupa powiększy się o kolejne domy maklerskie, na razie jednak żaden dom oficjalnie nie potwierdził włączenia Mercatora do obserwowanych spółek.