Nastroje na rynku kryptowalut po halvingu (do którego doszło w nocy z piątku na sobotę) były w poniedziałek dosyć dobre. Kurs bitcoina znów przebił poziom 66 tys. USD, a jego kapitalizacja przekroczyła 1,3 bln USD. Halving jest zachodzącym, co cztery lata automatycznym ograniczeniem wzrostu podaży bitcoina. Po poprzednich trzech halvingach bitcoin znacząco zyskiwał w długim i średnim terminie, a inwestorzy liczą na to, że tym razem będzie tak samo. Halving prowadzi też jednak do spadku opłacalności wydobycia tej kryptowaluty. Kopacze dostają bowiem o połowę mniejszą nagrodę. Analitycy wskazują jednak, że przy kursie bitcoina przekraczającym 60 tys. USD opłacalność wydobycia pozostała po halvingu wciąż wystarczająco wysoka.
Czekając na zwyżki
W dniu halvingu kopacze bitcoinów osiągnęli rekordowe przychody wynoszące 107,7 mln USD. Ich największą część stanowiły nagrody za wydobycie, a 2,4 mln USD opłaty od członków społeczności bitcoinowej, którzy chcieli, by ich transakcje zostały zarejestrowane na „historycznym” bloku bitcoina nr 840 000. O ile 20 kwietnia średnia opłata wynosiła 128 USD, to następnego dnia spadła do 8–10 USD. Duży wpływ na zwiększenie transakcji w dniu halvingu miało również uruchomienie protokołu Rune, czyli programu pozwalającego na tworzenie alternatywnych, „memicznych” kryptowalut na bazie blockchainu bitcoina. Ponadto do jednego z kopaczy trafił w ramach premii 1 satoshi (czyli jedna stumilionowa część bitcoina) określany jako „epicki”. Ów bardzo rzadki, tworzony raz na cztery lata satoshi, może osiągnąć wartość od 1 mln USD do nawet 50 mln USD.
W wyniku samego halvingu nagroda dla kopaczy za wydobycie 1 bloku bitcoina (czyli za rozwiązanie zagadek kryptograficznych przez ich komputery) spadła do 3,125 bitcoinów. Wydobycie najpopularniejszej kryptowaluty stało się więc trudniejsze i droższe. Nic dziwnego więc, że w tygodniach poprzedzających halving traciły akcje firm zaangażowanych w tego typu działalność. Według wyliczeń analityków JPMorgan Chase akcje 14 takich spółek notowanych na giełdach w USA straciły w pierwszej połowie kwietnia średnio 28 proc. Wskazywali oni jednak, że ta przecena stanowi atrakcyjny punkt wejścia dla inwestorów chcących kupować ich akcje.
Czytaj więcej
Wsparcie przy około 61 000 USD w średnim terminie wydaje się dość solidną podstawą, z której może nastąpić atak na rekordy notowań bitcoina.