I tak dzisiaj rano okazało się, że Bank Japonii podwyższył stopy procentowe do poziomu 0,50 proc. (oczekiwało tego około 60 proc. uczestników rynku), ale na rynku natychmiast pojawiły się spekulacje, iż kolejne podwyżki będą stopniowe i nie nastąpią w najbliższych miesiącach (mimo, że dzisiejsza decyzja została podjęta stosunkiem głosów 8:1). Tym samym w porównaniu z innymi krajami poziom kosztu pieniądza w Kraju Kwitnącej Wiśni nadal pozostaje niski, a spekulacyjny handel carry-trade nadal wydaje się być niezagrożony, co oczywiście będzie mieć swój wpływ na zachowanie się rynków także w naszym regionie. Drugą istotną informacją dla emerging markets będą dzisiejsze dane o styczniowej inflacji konsumenckiej CPI w Stanach Zjednoczonych o godz. 14:30 i publikowane wieczorem zapiski z ostatniego posiedzenia FED. Nie wydaje się jednak, aby mogły one zmienić ostatnie tezy zakładające powolne gaśnięcie presji inflacyjnej w kolejnych kwartałach - tak jak to zasugerował ostatnio podczas swojego wystąpienia w Kongresie, Ben Bernanke. Tym samym biorąc pod uwagę w/w czynniki z rynków zagranicznych, powinny one sprzyjać średnioterminowej aprecjacji naszej waluty.
Pozytywne informacje napłynęły ostatnio także z kraju. Poniedziałkowy rewelacyjny odczyt danych o produkcji przemysłowej w Polsce w styczniu doprowadził do nasilenia się spekulacji odnośnie wzrostu PKB w I kwartale b.r. i perspektyw na kolejne. Zdaniem wiceminister finansów, Katarzyny Zajdel-Kurowskiej może on być wyższy od 6,4-6,5 proc. r/r zakładanych w ostatnim kwartale ub.r. Z kolei w opinii wicepremier Zyty Gilowskiej wysokie tempo wzrostu gospodarczego utrzyma się jeszcze przez dwa lata, a obecnie jesteśmy w fazie wznoszącej cyklu. Dodała ona również, iż deficyt sektora finansów publicznych za ubiegły rok może wynieść 3,5 proc. PKB wobec szacowanych wcześniej 3,9 proc. PKB, a w tym roku bez większych problemów spadnie do zakładanych 3,4 proc. PKB.
Dzisiaj uwaga rynku skupi się na przetargu 5-letnich obligacji PS0412 o wartości 1,5 mld zł, gdzie można się spodziewać dużego popytu ze strony uczestników rynku, a także wspomnianych na wstępie informacjach z rynków zagranicznych. O godz. 8:52 za jedno euro płacono 3,8940 zł, a za dolara 2,9595 zł.
Rynek międzynarodowy:
Wtorkowa sesja upłynęła pod znakiem konsolidacji amerykańskiej waluty na rynkach światowych i oczekiwaniu na kolejne istotne informacje. Kurs EUR/USD nieco spadł, ale zdołał się utrzymać powyżej istotnego wsparcia na 1,3130. Dzisiaj rano notowania były już nieco wyżej - o godz. 8:59 za jedno euro płacono 1,3152 dolara.