X-TRADE: Grudzień na rynkach walutowych - zmienność spora, ale nie rozstrzygająca

Mała, istotna zmiana - euro znów na fali (EURUSD) Po nieudanej próbie ataku na psychologiczny poziom 1,50 przez EURUSD w końcówce listopada analitycy Goldman Sachsa stwierdzili, iż obserwujemy właśnie odwrócenie długoterminowego trendu osłabiania się dolara wobec wszystkich głównych walut.

Publikacja: 31.12.2007 14:18

Było to o tyle istotne, iż Goldman jako jedyny duży bank inwestycyjny przewidział kryzys na rynku kredytów hipotecznych i co więcej potrafił na nim zarobić. Ponadto przedstawiciele tego banku przewidują, iż następstwa kryzysu będą odczuwalne przez cały 2008 rok. Rzeczywiście pierwsza połowa grudnia przebiegała w rytm zapowiedzi Goldmana. EURUSD rozpoczął miesiąc na poziomie 1,4647 i 6 grudnia testował już poziom 1,4530. Poziom, który w tamtym czasie okazał się skutecznym wsparciem, ale wybicie w górę (do 1,4725 12 grudnia) okazało się krótkotrwałe.

Silne umocnienie dolara było scenariuszem bardzo prawdopodobnym w drugiej dekadzie grudnia. Najpierw oczekiwania rynku co do cięć stóp ostudził sam Fed obniżając wszystkie stopy o 25 bp, nie zaś stopę podstawową o 25, a dyskontową o 50 bp - na co po cichu liczył rynek. Prawdziwe emocje przyszły jednak po danych o inflacji. Ceny producenta (13 grudnia) i konsumenta (14 grudnia) okazały się znacząco wyższe niż oczekiwał rynek, stawiając pod znakiem zapytania dalsze tempo obniżek. Wyższe (w relacji do wcześniejszych oczekiwań) stopy to mocniejszy dolar i rzeczywiście w ciągu trzech dni notujemy spadek EURUSD o 400 pipsów. Minimum na poziomie 1,4309 odnotowane jest 20 grudnia. Tak rychłe spadki EURUSD miały również swoje konsekwencje z punktu widzenia analizy technicznej. Przełamanie wsparcia w okolicach 1,4530 domknęło formację głowy i ramion (zapoczątkowaną 6 listopada ze szczytem na rekordowym 1,4965) co sygnalizowało możliwość spadków w okolice 1,40.

Zestawienie rosnącej presji inflacyjnej ze słabymi danymi makro to jednak złe wiadomości dla rynków akcji, zaś spadki na Wall Street rzadko kiedy pomagają dolarowi. W związku z tym w świątecznym tygodniu obserwowaliśmy lekkie odreagowanie na EURUSD z notowaniami nieśmiało zbliżającymi się do oporu powyżej 1,45. Wszystko wskazywało na to, iż poziom oporu będzie skuteczny, jako że za ruchem EURUSD nie szło znaczące umocnienie jena. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie po informacji o zamachu na byłą premier w Pakistanie, która skłoniła do zastanowienia się nad aktualnością zagrożeń geopolitycznych, które nigdy nie sprzyjają dolarowi. 28 grudnia sytuację dolara pogorszył bardzo zły raport dotyczący sprzedaży nowych domów w listopadzie (w USA) i w rezultacie EURUSD powędrowało powyżej 1,47. Jak dotychczas opór w okolicy 1,4725- 1,4750 (szczyty z 9 listopada i 12-13 grudnia) okazał się skuteczny, ale sytuacja rozstrzygnie się dopiero po danych z rynku pracy i danych o inflacji za grudzień.

Para EURUSD na przestrzeni grudnia wzrosła o jedyne 70 pipsów, ale jej perspektywa zmieniła się diametralnie. O ile na początku miesiąca można było oczekiwać wzrostu wartości dolara, teraz podstawowym scenariuszem jest ponowny atak na psychologiczną barierę 1,50.

Bezpieczeństwo w cenie - frank kończy miesiąc na plusie (USDCHF)

Sytuacja w przypadku franka szwajcarskiego wyglądała podobnie jak w przypadku euro. Pierwsza połowa miesiąca to kontynuacja wzrostu kursu USDCHF (czyli osłabiania się franka). Osłabienie to w początkowej fazie było nawet silniejsze i bardziej równomierne niż w przypadku euro, co zaowocowało niemal 1% wzrostem kursu EURCHF (kurs USDCHF wzrósł do 1,1560 17 grudnia oraz 1,1590 20 grudnia). Taki rozwój sytuacji mógł wnikać z faktu, iż w okresie wzrostów na Wall Street bezpieczny frank stał się wyjątkowo mało popularnym, zwłaszcza, że zredukowane zostały oczekiwania na dalsze podwyżki stóp przez Bank Szwajcarii. W drugiej połowie miesiąca frank jednak zdołał "dogonić" euro, co nie dziwi jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż osłabienie dolara było częściowo motywowane wzrostem ryzyka geopolitycznego. Ostatecznie kurs USDCHF kończy miesiąc na poziomie 1,1244 wobec 1,1289 na początku miesiąca, a więc frank podobnie jak euro notuje nieznaczne umocnienie w relacji do dolara.

Powrót do carry trade to złe wieści dla jena (USDJPY)

Bardzo podobnie jak w przypadku franka wyglądała sytuacja na jenie, który dość równomiernie tracił (do dolara) przez większą część miesiąca i również w końcówce miesiąca dynamicznie odrabiał straty. W odróżnieniu jednak od euro czy franka, japońska waluta nie zdołała odrobić strat z całego miesiąca i kurs USDJPY kończy miesiąc 1% powyżej notowań z początku miesiąca (111,98 wobec 110,80). Na takie rozstrzygnięcie wpływ miały dwa czynniki. Po pierwsze umocnienie dolara z przełomu listopada i grudnia motywowane było przede wszystkim wzrostami na rynkach akcji, co zachęcało do powrotu do carry trade i powodowało, iż jen musiał zachowywać się gorzej niż europejskie waluty. Po drugie wydarzenia w Pakistanie na koniec grudnia również bardziej premiowały franka i euro niż japońską walutę. W nadchodzących tygodniach o notowaniach jena decydować będzie nadal przede wszystkim sentyment na rynkach akcji. Parze USDJPY do listopadowego minimum (107,20) jeszcze daleko i wcześniej przyjdzie zmierzyć się ze wsparciem w kanale 109,50 - 110,10, kombinacji 61,8% zniesienia listopadowo-grudniowej zwyżki i minimum z maja 2006 roku.

Poza burtą trendu (GBPUSD)

Zdecydowanie najsłabszą walutą z "wielkiej piątki" był w grudniu funt brytyjski, który w relacji do dolara stracił ponad 2%, zaś w relacji do euro aż 3%. Kurs GBPUSD rozpoczął miesiąc na poziomie zbliżonym do 2,06 jednak spekulacje odnośnie obniżki stóp powodowały, iż funt tracił w pierwszych dniach grudnia szybciej niż euro czy frank. Po obniżce stóp (przez Bank Anglii do 5,5%) GBPUSD obniżył się do 2,0179, jednak szybkie odbicie w górę mogło sugerować, iż para utrzyma się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Umocnienie się dolara po danych o inflacji szybko jednak przełożyło się na dalsze spadki GBPUSD, zaś informacja, iż obniżka w grudniu dokonana została jednomyślnie sprowadziła brytyjską walutę najniżej od sierpnia (1,9753). Wzrost EURUSD i spadek USDCHF na koniec miesiąca pomogły funtowi odrobić część strat do dolara (para rośnie do 2,0075), jednak perspektywy dla brytyjskiej waluty nadal nie są dobre, zwłaszcza, że część obserwatorów spekuluje już o obniżeniu stóp nawet do 4,75%.

Złoty wychodzi obronną ręką (USDPLN, EURPLN, CHFPLN, GBPPLN)

Grudzień dostarczył wielu emocji uczestnikom polskiego foreksu. Notowania złotego bardzo dobrze obrazowały skutki wpływu różnych konfiguracji dwóch zasadniczych czynników jakimi dla polskiej waluty są notowania na rynkach akcji Wall Street i notowania dolara. Początek miesiąca to umocnienie złotego będące zasługą dobrej atmosfery na rynkach akcji, nawet pomimo spadku kursu EURUSD. Notowania EURPLN i USDPLN obniżają się z odpowiednio 3,6120 i 2,4560 na początku miesiąca do 3,5602 i 2,4140 przed decyzją Fed. Niekorzystna decyzja i następnie dane o inflacji w USA powodują dalsze umocnienie dolara, jednak tym razem w zestawieniu ze znacznymi spadkami na rynkach akcji. To wyjątkowo niekorzystny zbieg okoliczności dla walut rynków wschodzących i na sesjach 13-17 grudnia mieliśmy próbkę zachowania się naszej waluty w sytuacji kryzysowej, kiedy notowania EURPLN wzrosły o 6 groszy do 3,6260, a notowania USDPLN aż o 11 groszy do 2,5250. Ostatnie dni miesiąca to niezdecydowanie na gloablnych rynkach akcji i wzrost EURUSD, który przynosi umocnienie złotego. Ostatecznie kurs EURPLN kończy miesiąc na poziomie 3,5915, zaś USDPLN 2,4390. CHFPLN obniża się w skali miesiąca o niecałe 2 grosze do 2,1670 a GBPPLN aż o 16 groszy do poziomu 4,90 (czyżby kombinacja słabego funta i mocnej złotówki miała skłonić Polaków do powrotu z emigracji zarobkowej?).

Złoty nie reagował bezpośrednio na gorącą dyskusję dotyczącą grudniowej decyzji RPP ws. stóp procentowych (przypomnijmy, iż Rada ostatecznie nie zmieniła poziomu stóp). Warto jednak zwrócić uwagę na ciekawy fenomen. Poza wspomnianym okresem kryzysowym w połowie grudnia, złoty niejako "wybierał" korzystniejszy dla niego czynnik i na początku miesiąca umacniał się pod wpływem giełd i wbrew spadkom na EURUSD, zaś w końcówce miesiąca zyskiwał na wzroście EURUSD mimo niepewnej sytuacji na giełdach. Jest to niewątpliwie efekt ciągle dobrych fundamentów polskiej gospodarki (w zestawieniu z pogorszeniem na zachodzie) i oczekiwań na podwyżki stóp. Ten element będzie wspierał polską walutę również na początku 2008 roku, jednak należy mieć na uwadze, że niekorzystny splot spadku EURUSD i spadków na giełdzie nie jest wykluczony, jeśli potwierdzenie znajdzie stagflacyjny scenariusz w największej światowej gospodarce.

Przemysław Kwiecień

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem