Start mamy więc zapewniony na poziomie wyższym do wczorajszego zamknięcia, ale nie oznacza to, że popyt może czuć się swobodnie. Przed kupującymi stoi poważna zadanie. Żeby w ogóle rozpatrywać możliwość powrotu do wzrostów musi być spełniony podstawowy warunek – ceny muszą wyjść nad poziom 2420 pkt. To odpowiada szczytowi z poprzedniego czwartku. Póki taka sytuacja nie nastąpi nadal będziemy oczekiwać pogłębienia przeceny. Jeśli natomiast się ona pojawi, wtedy będzie można rozważać mniej pesymistyczne scenariusze. Wiązałoby się to z negacją wcześniej obserwowanego wyjścia poniżej poziomu linii łączącej dołki z ostatniego półrocza.
Dziś czeka nas kilka interesujących publikacji danych makro, które zapewne skutecznie uatrakcyjnią przebieg sesji. Jeszcze przed południem pojawi się wartość wskaźnika PMI liczonego dla usług strefy euro. O 11:00 poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej tejże strefy. Dwie godziny później opublikowana zostanie liczba wniosków o kredyt hipoteczny. W ostatnich tygodniach zanotowano niewielką poprawę, choć nadal widać tu odczyty słabsze od tych z końca roku. Na godzinę 13:30 zaplanowano opublikowanie raportu Challegera o planowanych zwolnieniach, który wraz z publikowanym trzy kwadranse później raportem ADP ma nas przybliżyć do wydarzenia tego tygodnia, czyli publikacji raportu o stanie amerykańskiego rynku pracy. Te dwie zmienne, a zwłaszcza ta druga, mogą wpłynąć na poziom notowań. O 16:00 czeka nas jeszcze zapoznanie się z wartością wskaźnika ISM liczonego dla amerykańskiego sektora usług. Ta publikacja także zapowiada się ciekawie i częściowo ma to także związek z piątkowym raportem. Oprócz samej wartości wskaźnika śledzone są również jego subindeksy, a w tym wypadku w szczególności ten obrazujący zmiany w zatrudnieniu.
[ramka]
[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]
[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]