W środowisku firm doradczych rozgorzała dyskusja nad dostępem osób trzecich do informacji poufnych. Według obecnych przepisów spółka publiczna, co do zasady, przed przekazaniem informacji poufnej na rynek nie może z nikim się nią dzielić. Wyjątek stanowi artykuł 66 ustawy o ofercie publicznej, który daje dostęp doradcom prawnym, podatkowym, finansowym, audytorom, gdy współpracują ze spółką przy konkretnym projekcie.
Odnosi się to do rynku regulowanego, przez co nie obejmuje doradców działających na NewConnect. A spółki notowane na tej platformie muszą przynajmniej przez pierwszy rok po debiucie współpracować z autoryzowanymi doradcami. Jednym z ich podstawowych obowiązków jest zaś wspieranie emitentów w wypełnianiu obowiązków informacyjnych.
[srodtytul]Niedozwolona praktyka[/srodtytul]
W praktyce firmy doradcze sprawdzają zarówno raporty finansowe, jak i bieżące spółek z NewConnect przed przekazaniem ich na rynek. W lutym w trakcie konferencji „Ład informacyjny na NewConnect” przedstawiciel nadzoru zwrócił uwagę, że jest to niezgodne z prawem, podkreślając, że dostęp do informacji poufnych może mieć tylko spółka. Specjaliści nadmieniają z kolei, że emitenci, którzy publikują raporty bez konsultacji, popełniają wiele błędów. – Mieliśmy dotychczas dwa przypadki, gdy spółki podawały raporty bez wcześniejszych porad. Za każdym razem trzeba je było później poprawiać – mówi nam anonimowo przedstawiciel jednej z firm doradczych.
Zakaz konsultowania raportów oznaczać też może, że współpraca firm doradczych ze spółkami z NewConnect nie bardzo ma rację bytu. – Jeżeli autoryzowani doradcy nie mogliby współpracować ze spółkami przy sporządzaniu komunikatów, to funkcjonowanie tych podmiotów na rynku wtórnym mijałoby się z celem.