Popyt na złoto przewyższa podaż

Spekulanci kupują obecnie więcej złota niż są go w stanie dostarczyć na rynek najwięksi producenci. Analitycy liczą, że cena kruszcu dojdzie w tym roku do 1500 dolarów za uncję

Publikacja: 25.05.2010 08:57

Popyt na złoto przewyższa podaż

Foto: AFP

Jak wynika z danych szwajcarskiego banku UBS, w ciągu tygodnia zakończonego 14 maja notowane na giełdach fundusze inwestujące w złoto zwiększyły jego zasoby o 41,7 ton, najwięcej od 14 miesięcy. Jest to więcej niż łączne wydobycie w Chinach, Australii i 15 kolejnych krajach z czołówki producentów żółtego kruszcu. W zeszłym roku państwa te dostarczały bowiem na rynek średnio 41,6 ton złota tygodniowo – wynika z danych firmy analitycznej GFMS.

Chociaż od rekordu z 14 maja, kiedy za uncję płacono po 1249,4 USD, ceny złota spadły o ponad 5 proc. (w Londynie płacono wczoraj po 1188 USD), to z prognoz wynika, że inwestorzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Analitycy i traderzy ankietowani przez Bloomberga szacują średnio, że przed końcem roku złoto będzie kosztować po 1500 USD za uncję.

– Cena może pójść w górę nawet o tysiąc dolarów. Problemy, jakie obserwujemy w Europie, tylko przypominają, jak wartościowe jest złoto, jeśli chodzi o bezpieczeństwo inwestycji – mówi Evan Smith, zarządzający z firmy inwestycyjnej U.S. Global Investors.

Inwestycje w złoto są zwykle popularne w czasie osłabiania się dolara i zwyżek inflacji. Jednak kruszec zyskuje także w innych warunkach. W 2008 r. zdrożał o prawie 6 proc., chociaż inflacja w USA wyniosła jedynie 0,1 proc. W zeszłym roku cena poszła w górę o 8 proc., chociaż dolar do koszyka walut zyskał 11 proc.

– Ludzie boją się załamania wszystkich walut. Mnie zaskakuje, że cena złota wciąż jest tak nisko – wskazuje Peter Schiff, znany ekonomista i szef firmy inwestycyjnej Euro Pacific Capital. Schiff prognozuje ceny złota od 5 tys. do 10 tys. USD za uncję za 5–10 lat.

W ostatnich tygodniach rekordowym popytem cieszyły się też złote monety. Muenze Oesterreich, austriacka mennica, która tłoczy filharmoniki, najpopularniejsze monety inwestycyjne w Europie, 12 maja poinformowała, że od 26 kwietnia sprzedała 243,5 tys. uncji takich monet. To więcej niż popyt w całym I kwartale, który wynosił 205,3 tys. uncji.

Łączny światowy popyt inwestycyjny na złoto wynosił w ub. r. 1901 ton i po raz pierwszy od 30 lat przekroczył popyt branży jubilerskiej.Tymczasem złota na rynku wcale nie przybywa. Jak wynika z danych GFMS, szczyt produkcji miał miejsce w 2001 r. i spadała ona w pięciu z ostatnich ośmiu lat. Firmy muszą szukać rezerw kruszcu w coraz mniej dostępnych miejscach. W RPA eksploatuje się już pokłady na głębokości 3,8 kilometra.

Głównym czynnikiem ryzyka przy zakupach złota jest odrodzenie gospodarcze. Jeśli przyspieszy, to wtedy większe wzięcie powinny mieć bowiem metale przemysłowe, jak miedź czy aluminium.

[link=http://www.parkiet.com/temat/39.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/surowce_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/82.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/surowce_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=8&sid=710718db8c6e8495aa97973b9609d342][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/surowce_forum.jpg][/link]

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów