Od połowy lutego amerykański gaz ziemny systematycznie drożeje. Wśród czynników, które wywierają presję popytu, znalazły się opublikowane ostatnio informacje dotyczące spadku liczby odwiertów gazu ziemnego w USA, podane przez firmę Baker Hughes. W ubiegłym tygodniu liczba odwiertów gazu w USA spadła po raz pierwszy od trzech tygodni. Spadek liczby punktów wydobycia gazu ziemnego nie jest jednak tylko kwestią ostatniego tygodnia – to długoterminowa tendencja. Obecna liczba odwiertów (366) stanowi bowiem mniej niż jedną czwartą liczby odwiertów w 2008 r. (rekord na poziomie 1606). Część koncernów energetycznych zrezygnowała z odwiertów, gdy ceny gazu wyraźnie spadły na skutek „łupkowej rewolucji" w USA. Największy niezależny producent ropy i gazu w USA, firma ConocoPhilips, w ubiegłym tygodniu zakomunikował, że nie zwiększy produkcji gazu, dopóki ceny tego surowca nie wzrosną znacząco w relacji do ich obecnego poziomu. Powyższe liczby i wypowiedzi nie muszą jednak oznaczać, że notowania gazu ziemnego będą już tylko rosnąć. Takiemu scenariuszowi zagrażają inne informacje, np. pogoda w USA – w najbliższych tygodniach ma być tam coraz cieplej, a wyższe temperatury wpływają na zmniejszenie popytu na gaz ziemny w celach grzewczych.