Obniżka stóp procentowych w USA miała być paliwem dla giełdowych byków. W przypadku Wall Street można jednak powiedzieć, że nadzieje okazały się płonne. Przegrywały one wobec wątpliwości wokół spółek technologicznych, co znalazło swoje odzwierciedlenie w spadkowym początku czwartkowej sesji w Stanach Zjednoczonych. Warszawa jednak sobie z tego nic nie robiła.

Czytaj więcej

Tak byczo do polskiego rynku eksperci jeszcze nigdy nie byli nastawieni

Na początku dnia nasz rynek co prawda miał problem z obraniem kierunku. WIG20 notował symboliczne zmiany. Później jednak sytuacja zaczęła się klarować, a do ataku przystąpiły byki. W połowie notowań WIG20 zyskiwał blisko 1 proc. i był blisko ustanowienia nowego, historycznego szczytu trwającej hossy. Co się odwlecze, to nie uciecze. W drugiej części dnia byki przycisnęły jeszcze mocniej, WIG20 zaczął zyskiwać nawet ponad 1,5 proc. i nowy rekord hossy stał się faktem. Poprawę nastrojów w drugiej części dnia widać było także na innych europejskich rynkach. Wyglądało to tak, jakby kapitał znów bardziej preferował Europę niż Stany Zjednoczone. Tego typu sytuację widzieliśmy już w tym roku, więc z perspektywy bacznych obserwatorów rynkowych ciężko nazwać to anomalią. Warszawską giełdę dodatkowo wspierał słabszy dolar, który po decyzji Fedu tracił na wartości. Dość powiedzieć, że w czwartek za dolara płacono już poniżej 3,60 zł. WIG20 ostatecznie zyskał na wartości 1,3 proc. Byki mają, więc ochotę zamknąć ten rok z przytupem. Warto jednak też zauważyć, że szał zakupów w czwartek dotyczył przede wszystkim największych spółek. mWIG40 stracił 0,2 proc., a sWIG80 urósł „tylko” 0,4 proc.

WIG20 w górę, zamieszanie wokół PKP Cargo

W gronie największych spółek naszego parkietu mocno w czwartek prezentowały się m.in. akcje LPP czy też CD Projekt, który zyskiwały ponad 3 proc. Po raz kolejny swoje dołożył także sektor bankowy. Indeks WIG -Banki rósł o ponad 1 proc. Na szerokim rynku znów dużo się działo wokół PKP Cargo. Wczoraj akcje mocno traciły na wartości. W czwartek z kolei wyraźnie drożały Oba ruchy mają jeden mianownik: transakcje w wykonaniu Marcina Wojewódki czyli wiceprzewodniczącego rady nadzorczej spółki. Trzeba jednak napisać byłego wiceprzewodniczącego, bo Wojewódka za dokonywane transakcje został odwołany ze stanowiska.

Czytaj więcej

Huśtawka nastrojów na akcjach PKP Cargo. Marcin Wojewódka odwołany