elementów walki z kosztami zatrudnienia. Spadały także ceny GM i Wal-Martu.
Inną wiadomością tego dnia była rewizja w dół prognoz wzrostu globalnego
dokonana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. IMF oczekuje obecnie
wzrostu gospodarczego na świecie na poziomie 4,9%. Silną stroną globalnej
gospodarki mają być kraje europejskie, Japonia i Chiny. Słabszy wzrost
prognozowany jest w USA za sprawą problemów na tamtejszym rynku
nieruchomości. Obecnie ocenia się, że PKB w USA wzrośnie w tym roku o
2,2%. Nadal jednym z głównych zagrożeń dla gospodarki światowej uważa się
wzrost ceny ropy naftowej, a więc i ryzyko wzrostu cen. Realnym
zagrożeniem uznaje się także podejmowane próby poszerzenia obrony rynków
wewnętrznych przed konkurencją światową.
W notowaniach posesyjnych graczom nie udało się poprawić nastrojów.
Wskaźnik AHI zakończył kwotowania spadkiem o 0,2%. Obecnie kontrakty w USA
utrzymują ten niski poziom. Słabe nastroje po sesji to nie tylko wynik
samej sesji, ale także informacji, jakie pojawiły się na rynku. Spółka
Research In Motion straciła ponad 6%. Co ciekawe, wstępne wyniki spółki
okazały się zgodne z oficjalnymi oczekiwaniami. Inwestorom nie spodobały
się prognozy. Te też były zgodne z oficjalnymi prognozami analityków, ale
ostatnio spółka sporo zyskała zaliczając rekordy notowań na oczekiwaniach,
że ie
prują w górę. Jen zatrzymał swój ostatni trend osłabienia i trzeba się
liczyć z możliwością choćby czasowego umocnienia, co z pewnością wpłynie
na poziom złotego, a także na poziom notowań na warszawskim parkiecie.
Warunki startowe nie są dogodne do ponownego ataku na szczyty, ale czy w
ogóle ostatnio mieliśmy do czynienia z atakiem? Ten ślamazarny wzrost
takim nazwać nie można. Rekordy zdają się być tylko faktem statystycznym,
bo poziom emocji odpowiada emocjom towarzyszącym imprezie u cioci.
W trakcie dania poznamy liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych
oraz dynamikę cen importu i eksportu. Jak zwykle, te pierwsze są
ważniejsze, bo mogą mieć wpływ na procesy inflacyjne. Najważniejsze dane
mamy jednak dopiero jutro. W USA pojawi się wartość PPI, a my poznamy
polską inflację. Dzisiejsza sesja zapowiada się na korektę, ale nie sądzę,
by był to tak silny spadek, by wygenerować jakiekolwiek sygnały słabości
rynku. Zaczniemy nieco pod wczorajszym zamknięciem i trwać będzie walka.
Prawdopodobnie dość nudna.