Za galon (RBOB) płacono 2,32 USD wobec 2.28 USD wczoraj po południu.
Raport Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA), oskarżający Iran o ignorowanie ultimatum Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz przyspieszenie prac nad wzbogacaniem uranu ponownie zwrócił uwagę inwestorów na problemy Bliskiego Wschodu. Uczestników rynku zelektryzowała również wiadomość o wejściu w rejon Cieśniny Ormuz dziewięciu jednostek bojowych marynarki wojennej USA. Wąski przesmyk między Zatoką Perską a Zatoką Omańską jest strategicznym miejscem dla światowego handlu ropą. Szacunkowo przez cieśninę transportuje się około 1/5 światowej produkcji surowca.
Wczorajsze informacje o zapasach paliw i ropy w Stanach Zjednoczonych pozostały bez większego echa. Jak podała EIA, zapasy ropy wzrosły o 2 mln baryłek do poziomu 344.2 mln brl., natomiast benzyny o 1.5 mln brl. do 196.7 mln brl. Wzrósł również import surowca o 0.56 mln brl. Na szczególną uwagę zasługuje jednak wyraźny skok wykorzystania mocy produkcyjnych rafinerii z 89,5% do 91,1%, co może oznaczać iż oczekiwane przyspieszenie produkcji benzyny przed sezonem wakacyjnym może być bardziej dynamiczne, zmniejszając tym samym obawy o właściwy poziom dostaw paliwa w okresie wzmożonej konsumpcji. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie wydarzenia presja na wzrost cen benzyny w dużym stopniu może być generowana przez wyższe ceny ropy.
Biorąc pod uwagę obecne poziomy ceny ropy w coraz większym stopniu wyceniają ryzyko związane z globalną polityką. W krótkim terminie trudno zachowanie inwestorów będzie bardzo wrażliwe na doniesienia z rejonu Zatoki Perskiej, co w przypadku wzrostu napięcia w stosunkach z Iranem znacznie zwiększa ryzyko gwałtownego skoku cen, co z kolei może zniechęcać inwestorów do utrzymywania lub zwiększania krótkich pozycji. Dlatego też w bliskiej perspektywie prawdopodobne wydają się dalsze wzrosty cen kierunku 74 USD za baryłkę.
Tomasz Wronka