Trudno o jedno proste wytłumaczenie tego stanu rzeczy. Ale po kolei. Po pierwsze zwraca się uwagę na rozpoczynający się dzisiaj szczyt G-7 w Kanadzie, zwłaszcza w kontekście wczorajszych, krytycznych wypowiedzi prezydenta Francji nt. Trumpa, oraz sygnałów z Białego Domu, że USA planują bronić dotychczasowej polityki (ten wątek pociągnął w dół giełdy i zaszkodził globalnemu sentymentowi. Drugi temat to tzw. super-tydzień banków centralnych – za kilka dni planowane są posiedzenia FED, ECB i Banku Japonii. To może skłaniać do ograniczania ryzykownych pozycji ze względu na możliwą, wyższą zmienność. Trzeci wątek to zaplanowany na wtorek szczyt Trump-Kim w Singapurze (teoretycznie wydaje się, że to KRLD zależy bardziej na dogadaniu się z USA, ale gdyby rozmowy zostały zerwane, to doprowadziłoby to do czasowego wzrostu napięcia w Azji).
Teoretycznie wsparciem dla sentymentu wokół EM mogłyby być przyzwoite dane nt. bilansu handlowego w Chinach. Ale nie są, gdyż wzrost nadwyżki w handlu z USA (do 24,6 mld USD z 22,1 mld USD) może „utrudniać" powodzenie negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Pozytywnym wątkiem mogą być spekulacje o możliwości cięcia stopy rezerw obowiązkowych dla chińskich banków niezależnie od cyklu podwyżek stóp w USA (China Securities Journal), ale to ma raczej lokalny wymiar.
W kraju kluczowym tematem będzie wieczorna decyzja agencji Fitch, która może podnieść perspektywę ratingu z obecnej „stabilnej" do „pozytywnej" w kontekście ostatnich lepszych danych makroekonomicznych z Polski. To w dłuższym okresie mogłoby zwiększać szanse na zmianę samego ratingu, który plasuje się obecnie na poziomie „A-„. Wydaje się jednak, że nawet gdyby Fitch podniósł dzisiaj perspektywę, to nie pomogłoby to znacząco złotemu, który pozostanie pod wpływem słabszego sentymentu globalnego.
Technicznie koszyk BOSSA PLN najpewniej zakończy tydzień białą świecą, ale z wyraźnym górnym knotem podkreślającym utrzymującą się siłę podaży. To może skutkować próbą retestu silnej strefy wsparcia 91,00-91,30 pkt. w przyszłym tygodniu, lub nawet zejścia w stronę minimów z końcówki maja.