Polski dług podążał za zmianą wycen na rynkach bazowych. Po południu obligacja serii WS0428 oferowała do wykupu 2,72 proc., a zatem 4 pb. mniej niż we wtorek. W podobnej skali spadała rentowność bunda i treasuriesa. Kupujący uwagę koncentrowali na stałokuponowych obligacjach o długich terminach zapadalności. Pod presją sprzedających znajdowały się za to stałokuponowe papiery trzyletnie i niezmiennie obligacje oferujące zmienny kupon. Mimo wyraźnie większego apetytu na papiery serii WS0428 popyt inwestorów na oferowaną przez nie rentowność znów zatrzymał się powyżej 2,70 proc. W efekcie w czasie ostatniego miesiąca różnica pomiędzy rentownością polskiego i niemieckiego dziesięcioletniego benchmarku rozszerzyła się o 35 pb. i w środę po południu wynosiła 290 pb., najwięcej od listopada. Wygląda na to, że mimo wysokiego poziomu realizacji tegorocznych potrzeb pożyczkowych i deklaracji osiągnięcia dodatkowych dochodów budżetowych plan wydatków socjalnych hamuje silniejszy spadek rentowności. Te na rynkach bazowych są najniższe w przypadku bunda od 2016 r., a w przypadku treasuriesa od 2017 r. Co ciekawe, rentowność amerykańskiej dziesięciolatki jest równa rentowności tamtejszych trzymiesięcznych bonów skarbowych. Ostatnio tak było w 2007 r., tuż przed wybuchem kryzysu na rynku nieruchomości. ¶

Andrzej Bebłociński

diler, PKO BP