Między zamknięciem w piątek 16 kwietnia a okołopołudniowymi kwotowaniami wczoraj różnice w rentownościach dziesięcioletnich obligacji skarbowych w USA, Niemczech Japonii i Wielkiej Brytanii były zbliżone do 1 punktu bazowego. Warto jednak zaznaczyć, że o ile w przypadku USA jesteśmy gdzieś w połowie przedziału wahań, o tyle niemieckie papiery pod względem rentowności są blisko górnego ograniczenia. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że górne i dolne ograniczenie przetrwa ten tydzień. Analizując fundamenty makro, należałoby się spodziewać wzrostu rentowności.
We wszystkich głównych gospodarkach wskaźniki zaskoczeń znajdują się na bardzo wysokich poziomach, co oznacza, że odczyty danych są znacznie lepsze niż oczekiwania rynku. Wyjątkiem są USA, gdzie począwszy od marca tego roku w większości przypadków rzeczywistość nie dorównuje oczekiwaniom. Ale jest to raczej kwestia wygórowanych prognoz, a nie słabych odczytów. Jeżeli chodzi o banki centralne, to panuje przekonanie, że w II półroczu Fed rozpocznie ograniczanie skupu. Z kolei EBC wysyła rynkowi jednoznaczne komunikaty o utrzymaniu skupu. Jednak czynnik ten powoli zaczyna działać w przeciwną stronę, niż działo się to do tej pory. W praktyce bowiem EBC finansuje niemal bezpośrednio deficyty budżetowe i rynki będą zmuszone te wyższe deficyty i zadłużenie uwzględnić, zwiększając premię za ryzyko oczekiwaną od emitentów rządowych.