PKB Ekwadoru skurczył się w 2020 r. o 7,7 proc. Pogarszająca się sytuacja gospodarcza doprowadziła do częściowej niewypłacalności (ang. selective default, SD) kraju, który musiał zrestrukturyzować swoje zagraniczne zadłużenie przekraczające 17 mld USD. Pod koniec sierpnia ub.r. władze Ekwadoru zakończyły zamianę dziesięciu serii obligacji na cztery nowe wymagalne w 2030, 2035 i 2040 r. Inwestorzy zgodzili się na haircut oraz odroczone niższe płatności kuponowe.
Od wiosny br. wyraźnie rosną ceny ekwadorskiego długu dolarowego. Wpływ na to mają: zwycięstwo w kwietniowych wyborach prezydenckich prorynkowego Guillermo Lasso, rosnące ceny ropy oraz przyspieszające szczepienia. Nowy prezydent obiecał 9 mln szczepień w ciągu pierwszych 100 dni swoich rządów, które udało się osiągnąć w ciągu ośmiu tygodni.
Już po wyborach notowania dziesięcioletnich obligacji odbiły z ok. 60 proc. do 77 proc., a obecnie są kwotowane na kolejne 10 pkt proc. wyżej. Przekłada się to na spadek ich rentowności z 14 proc. na początku kwietnia do 8,15 proc. aktualnie. Choć inwestorzy entuzjastycznie przyjęli zapowiedzi reform prezydenta, w tym dotyczących podatków i rynku pracy, to przed Ekwadorem jest ogrom wyzwań. Według MFW w tym roku PKB urośnie o 2,5 proc. Stymulacja gospodarki jest ograniczona ze względu na fakt, że oficjalną walutą jest dolar amerykański.