Papiery USA drożały pomimo informacji zawartych w lipcowym podsumowaniu FOMC, z którego wynikają plany redukcji tempa skupu aktywów już w tym roku. Przyczynić się mogły do tego dane płynące z gospodarki amerykańskiej odnoszące się do znaczącego spadku nastrojów amerykańskich konsumentów czy też większego od oczekiwań spadku sprzedaży detalicznej. Dane te mogą sugerować, że tempo powrotu na ścieżkę wzrostu zakładaną przez Fed prawdopodobnie będzie niższe niż zakładano jeszcze na lipcowym posiedzeniu. Niewątpliwie czynnikiem mogącym wpływać na ostrożniejsze podejście inwestorów, jest zagrożenie wariantem Delta koronawirusa, którego obecność przypuszczalnie negatywnie wpłynie na skalę odbicia amerykańskiej gospodarki. Rozczarowanie w tym zakresie może z kolei wpłynąć na odłożenie w czasie działań Fedu skierowanych na zacieśnianie polityki monetarnej.
Warto zwrócić uwagę, że wysokość realnych stóp procentowych w USA, jakie implikuje rentowność dziesięcioletnich obligacji indeksowanych inflacją, kształtuje się już na poziomie niższym niż -1 proc., co z perspektywy ostatnich 20 lat uznać można za poziom rekordowo niski. Polskie obligacje ostatnio również drożeją, co sprawia, że ich rentowność, która jeszcze w ubiegłą środę sięgała 1,84 proc., obecnie już wynosi 1,68 proc. ¶