Niezależnie od charakteru obserwowanej obecnie inflacji, jej wysokość bezwzględna, jak również relatywna w Polsce kształtuje się obecnie na poziomach ponadprzeciętnych. Zakładając podażowe podłoże tego zjawiska, wydaje się, że jakiekolwiek działania ze strony RPP w obliczu kruchego ożywienia oraz widma kolejnej fali pandemii mogą mieć wyłącznie charakter symboliczny i ukierunkowany na zniwelowanie tej składowej wzrostu cen, która wynika z samych oczekiwań inflacyjnych. Tym bardziej że obecna dynamika cen urasta powoli do rangi problemu, którym coraz bardziej zainteresowana jest również opinia publiczna. Patrząc na tendencje wzrostu rentowności 10-letnich polskich obligacji skarbowych od początku roku, kiedy to dochodowość wspięła się z poziomu 1,16 do obecnych 1,87 proc., wydaje się, że rynek nie spodziewa się spektakularnych zmian w długim okresie, jednak takie wnioski nie są do końca uzasadnione z uwagi na wpływ NBP na kształtowanie kosztu rządowych pożyczek. Na potencjalną zmianę kursu wskazują jednak również wyceny kontraktów FRA implikujące wzrost stóp o nieco ponad 1 pkt proc. do końca 2022 r. Jeśli scenariusz ten okaże się prawdziwy, wydaje się, że przejściowa może być co najwyżej realna zyskowność instrumentów o niskim ryzyku inwestycyj- nym. ¶