Jednym z autorów pozytywnych opinii odnośnie do polskich akcji w dłuższym okresie jest Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI. – Nadal podtrzymuję moją prognozę z początku 2023 r., że indeks WIG może osiągnąć poziom 100 tys. pkt w perspektywie końca 2025 r. Zapoczątkowana w końcówce 2022 r. hossa stanowi odreagowanie kilkuletniej bardzo słabej koniunktury na rynku, więc niejako odrabiamy stracony czas – tłumaczy Bursa.
– Dodatkowo, biorąc nawet umiarkowane założenia dotyczące wzrostu zysków spółek, które powinny być wspierane ożywieniem gospodarczym, oraz ich częściowe akumulowanie, zakładam, że indeks WIG może osiągnąć poziom wskaźnika C/WK około 1,4–1,45-krotności, co już zresztą zdarzało się w trzykrotnie w ostatnich dziesięciu latach – przypomina wiceprezes Opti TFI. Według niego, patrząc fundamentalnie, na rynku mamy szansę na wzrost zysku połączony z możliwą obniżką rynkowych stóp procentowych, co zwykle sprzyja dalszym zwyżkom. – Patrząc na poziom wskaźnika C/Z, nadal nie jest on wygórowany, a ponadto szerokie grono spółek będzie w stanie dostarczyć stopy dywidend powyżej 5–6 proc., a zatem na poziomie atrakcyjnym względem lokat bankowych.
Dla utrzymania dalszych wzrostów kluczowe będzie jednak podłączenie się spółek indeksu WIG20, które w ostatnich 12 miesiącach notowały niższe zwyżki (około 23 proc. w porównaniu z 35 proc. indeksu szerokiego rynku, WIG).
Na niskie wyceny i szansę dobrych wyników zwraca uwagę także Jakub Bentke, zarządzający AgioFunds TFI. – Pomimo ubiegłorocznych zwyżek polskie akcje są relatywnie tanie. Stopy procentowe pozostaną bez większych zmian w najbliższych kilku kwartałach, w związku z czym banki będą miały rekordowe wyniki. Sektor przemysłowy wychodzi z dołka koniunkturalnego, notowanego w połowie ubiegłego roku. Wciąż mamy często C/Z poniżej 10 dla mniejszych prywatnych spółek, które płacą dywidendy i zwiększają zyski – analizuje. – Wydaje się, że przed nami kolejne kilkanaście procent zwyżek do końca roku – zakłada Bentke.
Eksperci VIG/C-Quadrat TFI także podtrzymują pozytywne nastawienie do GPW. – Polski rynek akcji nadal wykazuje obiecujące perspektywy, a to z kilku powodów – przyznaje Alan Witczak, zarządzający, VIG/C-Quadrat TFI. Jak podkreśla, korzystne otoczenie makroekonomiczne dla polskiej gospodarki stanowi solidną podstawę. – Po drugie, polski rynek jest mocno skoncentrowany na spółkach cyklicznych, a wraz z lepszymi perspektywami wzrostu globalnej gospodarki możliwa jest poprawa nastawienia inwestorów zagranicznych do tego sektora. Ponadto na arenie europejskiej widoczne jest ożywienie debaty o reindustrializacji sektora obronnego w Europie – zauważa Witczak. Jak przyznaje, biorąc pod uwagę położenie geograficzne Polski oraz ciągle niższe koszty produkcji, Polska gospodarka może być beneficjentem wzrostu nakładów na obronność.
Michał Skowroński, zarządzający funduszami Noble Funds TFI, ocenia, że po styczniowej korekcie na GPW nie ma praktycznie śladu dzięki widocznemu napływowi kapitału zagranicznego. – Zakładamy, że to jest trwała tendencja, gdyż perspektywy polskiego rynku cały czas pozytywnie wyróżniają się na tle regionu – twierdzi. – Niskie wyceny, dobre wyniki spółek (choćby sektora bankowego), potencjał dywidendowy oraz oczekiwane szybsze tempo wzrostu PKB w 2024 r. to składowe, które powinny sprzyjać trendowi wzrostowemu w bieżącym roku – przewiduje Skowroński. Według zarządzających Noble Funds TFI ewentualne korekty powinny być wykorzystywane do akumulacji akcji.