WIG20 w połowie czerwca wybił się ponad 2100 pkt, osiągając lokalny szczyt, ale ostatnio obserwujemy korektę. Co podpowiada analiza techniczna?
Jesteśmy w dosyć kluczowym momencie w krótkim terminie. Indeksy są w drugiej części trendu wzrostowego, rozpoczętego jesienią 2022 r. Dodatkowo WIG20 broni się na wsparciu w okolicach 2000 pkt, od którego dwa razy odbijał w czerwcu, a w drugiej połowie maja wyrysował na tym poziomie lokalny szczyt. Jest to więc poziom respektowany przez rynek. Na ten moment, po wyraźnych wzrostach WIG20 w ramach nowej hossy od października, spodziewamy się raczej uspokojenia i trendu bocznego w ramach 2000–2100 pkt. Przy ewentualnie negatywnym scenariuszu wsparcie 1900 pkt nie negowałoby szerszej konsolidacji. Dopiero spadek poniżej 1900 pkt, czyli szczytu z początku roku, popsułby obraz polskich dużych spółek. WIG20 był silny na tle rynków emerging markets i rozwiniętych. Po tym pokazie siły realizacja zysków w krótkim terminie jest prawdopodobna.
A w dłuższym terminie, czy hossa może się utrzymać w drugiej połowie roku?
Czynniki fundamentalne są ku temu sprzyjające. Mimo już dość mocnych wzrostów wskaźniki wyceny takie jak C/Z czy C/WK są na naszym rynku niskie, szczególnie w porównaniu z innymi rynkami czy tymi historycznymi. Jesteśmy bliżej historycznych średnich, ale to też nie są poziomy, które dotąd zapowiadały szczyt. Wyceny w długim terminie są nadal atrakcyjne. Co do koniunktury ekonomicznej w naszym kraju, to dane za I i pewnie II kwartał będą słabe, ale oczekuje się, że koniunktura w II półroczu, a tym bardziej w przyszłym roku, ma się poprawiać. A to będzie jednak dobre tło dla zyskowności spółek. Napływy na rynek były w ubiegłym roku słabe, mieliśmy ogólne spowolnienie. Teraz odpływy z funduszy akcji skończyły się, choć napływów jeszcze nie ma. Coraz lepsze historycznie wyniki, a także aspekty techniczne i fundamentalne raczej skłaniają do wpłat do TFI, co też będzie wsparciem dla naszego rynku.