Akcje tylko krajowych spółek? To zbyt duże ryzyko

Sytuacja na rynku jest zmienna, a to jeden z wielu argumentów przemawiających za tym, by inwestować nie tylko na warszawskim parkiecie. Na pierwszy plan wysuwa się giełda amerykańska, która daje inwestorom ogromne możliwości.

Publikacja: 24.04.2022 10:12

W dzisiejszych niepewnych czasach dobrze zdywersyfikowany portfel powinien składać się z różnych kla

W dzisiejszych niepewnych czasach dobrze zdywersyfikowany portfel powinien składać się z różnych klas aktywów. Mogą to być np. akcje, obligacje, metale szlachetne, waluty, fundusze inwestycyjne. Skład portfela powinien być uzależniony od podejścia inwestora do ryzyka.

Foto: Bloomberg

Dywersyfikacja to jedna z podstawowych zasad świadomego i odpowiedzialnego inwestowania na rynkach finansowych. Co prawda nie eliminuje ona całkowicie ryzyka związanego z lokowaniem kapitału na rynkach kapitałowych, ale może je znacząco ograniczyć. W obecnych warunkach jest to już bardzo dużo. Wojna za naszą wschodnią granicą, szalejąca inflacja i podwyżki stóp procentowych sprawiają bowiem, że czasy stosunkowo łatwego zarabiania pieniędzy, z którymi mieliśmy do czynienia przez ostatnie dwa lata, przynajmniej na razie się skończyły.

Uniwersalne zasady

Eksperci co do jednego są zgodni: dywersyfikacja zawsze ma sens i jest potrzebna niezależnie od otoczenia rynkowego. Bez niej zamiast świadomego inwestowania mamy spekulowanie na rynku.

– Dywersyfikacja to zasada o charakterze ogólnym, obowiązująca zarówno w czasach kryzysu, wojny czy innych rynkowych turbulencji, jak i w okresie prosperity. W każdym scenariuszu rynkowym korzyści z dywersyfikacji powinny się przełożyć na lepszy stosunek zysku do ryzyka w średnim i długim okresie – mówi Piotr Święcik, dyrektor ds. rozwoju oferty i wsparcia sprzedaży w BM Pekao.

Jak dodaje, w najbardziej dynamicznej fazie załamania rynkowego korelacje między poszczególnymi komponentami portfela z reguły rosną (wszystkie aktywa są wyprzedawane), ale w normalnym otoczeniu stopy zwrotu ulegają rozwarstwieniu, a to stabilizuje łączną stopę zwrotu.

GG Parkiet

Znaczenie dywersyfikacji podkreślają też przedstawiciele Santander BM. – W doradztwie inwestycyjnym nasze podejście do budowania portfeli jest od wielu lat konsekwentne. Staramy się wyszukiwać spółki o najlepszej kondycji fundamentalnej, posiadające unikalne kompetencje i przewagi komparatywne w poszczególnych branżach. Oczywiście bierzemy pod uwagę kryteria makroekonomiczne oraz sektorowe, ale ewentualne słabsze zachowanie danego sektora stanowi jedynie okazję do zakupu akcji najlepszej spółki po niższej cenie. Uważamy, że jedynie taka strategia oparta na doświadczeniu i cierpliwości jest w stanie przynosić zadowalające wyniki inwestycyjne – wskazuje Tomasz Kania, menedżer ds. portfeli w Santander BM.

Wojna to dodatkowy argument

Otoczenie bywa jednak zmienne. Prawie dwa miesiące temu na rynkach mieliśmy panikę związaną z rosyjską agresją zbrojną na Ukrainę. Wydaje się jednak, że na razie emocje na giełdach nieco opadły. Indeksy odrobiły już straty związane z wybuchem wojny.

GG Parkiet

Nie oznacza to jednak, że niepewność zniknęła. Wciąż istnieje ryzyko eskalacji konfliktu. Kolejne sankcje mogą przyczynić się do wzrostu cen surowców, to zaś do jeszcze wyższej inflacji, czego efektem będą kolejne podwyżki stóp procentowych. Wszystkie te parametry mają wpływ chociażby na rynek obligacji, gdzie ceny papierów skarbowych w ostatnim czasie mocno spadały. Czy tak duża liczba niewiadomych dotyczących sytuacji na rynku powinna determinować nasze podejście do dywersyfikacji?

– W dzisiejszych niepewnych czasach dobrze zdywersyfikowany portfel inwestycyjny powinien składać się z różnych klas aktywów. Mogą to być np. akcje, obligacje, metale szlachetne, towary, waluty czy fundusze inwestycyjne. Inwestor powinien uzależnić skład portfela od swojej skłonności do ryzyka – podkreśla Rafał Komar, menedżer ds. inwestycyjnych w BM Alior Banku.

GG Parkiet

Eksperci zwracają uwagę, że obecna sytuacja dodatkowo uwypukliła znaczenie dywersyfikacji, zarówno tej geograficznej, jak i sektorowej.

Jak przekonuje Piotr Święcik, w zależności od dalszego przebiegu konfliktu i od skali sankcji nakładanych na Rosję sytuacja na rynkach może się zmieniać. Zamiast przewidywać teraz, co będzie się działo na rynkach wschodzących, jak będą wyceniane np. spółki surowcowe, firmy typu wzrostowego czy też te płacące dywidendę, lepiej skupić się na stworzeniu takiego portfela, w którym ryzyko będzie odpowiednio zbalansowane.

Eksperci podkreślają, że ostatnie wydarzenia okazały się cenną lekcją szczególnie dla tych osób, które gotowe są zaakceptować większe ryzyko i wybierają bardziej ryzykowne aktywa.

Różne branże i kraje

– Dywersyfikacja nie powinna opierać się na jednym wybranym rynku. Portfel akcyjny należy różnicować nie tylko według kryterium branżowego, ale również geograficznego, gdyż globalne czynniki ryzyka mają zróżnicowany wpływ na giełdy w poszczególnych krajach, a gospodarki w różnych regionach nie są ze sobą mocno powiązane – wskazuje Rafał Komar.

Jak dodaje, sytuacja fundamentalna poszczególnych sektorów, ze względu na otoczenie makro, też nie jest identyczna w różnych częściach świata. Ostatnie turbulencje na rynkach udowodniły, że w części akcyjnej portfela nie powinny znajdować się tylko akcje krajowych spółek. Portfel warto uzupełnić akcjami notowanymi na zagranicznych rynkach, np. na amerykańskim, bo one lepiej poradziły sobie z zawirowaniami.

Wątek amerykański w kontekście dywersyfikacji pojawia się praktycznie w wypowiedziach wszystkich ekspertów. Inwestowanie na giełdzie w Nowym Jorku przestało być dla polskich inwestorów tylko teorią. Dostęp do tamtejszego rynku jest stosunkowo łatwy. Niewiele różni się od tego, do czego przyzwyczaili się inwestujący na rodzimym parkiecie. Natomiast rynek amerykański daje dużo większe możliwości, co przekłada się również na lepszą dywersyfikację portfela.

– W ciągu ostatnich trzech lat krajowi inwestorzy przeszli prawdziwy test wytrzymałości psychicznej z powodu bardzo wysokiej zmienności na naszej giełdzie – mówi Tomasz Kania. – W pewnym sensie ujawniły się ograniczenia krajowego parkietu. Głównym z nich jest niewielka liczba płynnych spółek, które mają zdywersyfikowane modele biznesowe. W tym kontekście bardzo ciekawą opcją są spółki notowane na giełdach w USA.

Siła amerykańskich spółek

Jak twierdzi Tomasz Kania, lista argumentów przemawiających za dywersyfikacją portfela w oparciu o rynek amerykański jest bardzo długa. Przede wszystkim tamte spółki są nastawione na obsługę potrzeb najmocniejszego światowego konsumenta, jakim jest obywatel amerykański. Dodatkowo większość produktów sprzedawana jest globalnie, co jest wsparte umowami o wolnym handlu.

– Po drugie, rynek amerykański oferuje ogromne zróżnicowanie pod względem sektorów. W każdym z kilkunastu najważniejszych sektorów indeksu S&P 500 znajdziemy wiele spółek dobrze zdywersyfikowanych pod względem wertykalnym i horyzontalnym. Dobra jakość zarządzania amerykańskim firmami, wysoki poziom konkurencji i transparentności sprawiają, że na placu boju pozostają najlepsi menedżerowie. Po trzecie, spółki amerykańskie przodują od lat w rankingach innowacyjności – wylicza Tomasz Kania.

Jego zdaniem nawet fakt, że akcje notowane są w dolarach, może być dodatkowym argumentem „za". Oczywiście, wiąże się to z dodatkowym ryzykiem walutowym, ale jednocześnie inwestowanie w dolarach stanowi zabezpieczenie w czasie wzrostu awersji do ryzyka, np. gdy rośnie napięcie geopolityczne.

– Warto również zwrócić uwagę na ogromną płynność rynku amerykańskiego, której brak często jest istotnym problemem na rodzimym parkiecie – podkreśla przedstawiciel Santander BM.

pewnym

Skomplikowane otoczenie, z którym mamy do czynienia od pewnego czasu, z pewnością nie ułatwia podejmowania decyzji rynkowych. Dzisiaj pytań jest wyjątkowo dużo i jeszcze trudniej niż zwykle znaleźć na nie odpowiedzi. Inwestorzy powinni jednak pamiętać, że ogólne zasady dywersyfikacji pozostają te same mimo zmieniającego się otoczenia. Potrzebna jest zarówno dywersyfikacja sektorowa, jak i geograficzna, zwłaszcza że ta druga z technicznego punktu widzenia jest coraz łatwiejsza.

Ale uwaga: nawet najlepsza dywersyfikacja portfela, zgodna ze wszystkim zasadami, nie ustrzeże nas przed okresowymi stratami, gdy na rynkach znowu wybuchnie panika. Łatwiej będzie jednak ją przetrwać, szczególnie jeśli nasze inwestycje są długoterminowe.

Szczęścia trzeba szukać nie tylko na warszawskiej giełdzie

Dywersyfikacja to uniwersalna zasada inwestycyjna, którą należy stosować niezależnie od tego, co akurat dzieje się na rynkach. Szczególnego znaczenia nabiera ona w dzisiejszych niepewnych czasach. Ponieważ trudno przewidzieć rozwój wydarzeń, najlepiej zbudować portfel w taki sposób, żeby znalazło się w nim miejsce na różne rodzaje inwestycji. W przypadku akcji powinniśmy uwzględnić różne branże, ale także zagraniczne rynki, spośród których na pierwszy plan wysuwa się rynek amerykański. Stwarza on ponadprzeciętne możliwości dywersyfikacji portfela dzięki swojej wielkości i różnorodności.

Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę
Inwestycje
O tym huczy cała Wall Street. Jak Saylor zahipnotyzował inwestorów?