Wojna zmroziła rynek IPO. Odżyje w kolejnym półroczu?

W czwartek debiutuje na giełdzie Spyrosoft. To właśnie firmy przeprowadzające się z NewConnect w tym roku podbiją statystyki. Nowe spółki, które wcześniej zapowiadały oferty publiczne, teraz je wstrzymują. Czekają na spokojniejsze czasy i lepsze wyceny.

Aktualizacja: 16.03.2022 21:24 Publikacja: 16.03.2022 21:00

Wojna zmroziła rynek IPO. Odżyje w kolejnym półroczu?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

17 marca na rynku głównym debiutuje informatyczna spółka Spyrosof. Wcześniej przez dwa lata była notowana na NewConnect. Dała solidnie zarobić: wchodziła na rynek alternatywny z kursem odniesienia wynoszącym 10 zł. W środę notowania oscylowały w okolicach 236 zł, co implikuje ćwierć miliarda złotych kapitalizacji.

Fala przeprowadzek

Spyrosoft jest drugim tegorocznym debiutantem. Pierwszym była BioMaxima – też z NewConnect. Zadebiutowała na GPW 31 stycznia z kursem wynoszącym 37,4 zł. Obecnie jej notowania są na poziomie 25–26 zł. Wprawdzie w ostatnich tygodniach są pod presją, ale warto na nie spojrzeć również w dłuższej perspektywie: kurs jest pięciokrotnie wyżej niż kiedy spółka wchodziła na NewConnect w 2010 r.

Do przeprowadzki szykuje się jeszcze kilkanaście spółek, w tym osiem już złożyło prospekty emisyjne w Komisji Nadzoru Finansowego. To MedApp, Pointpack (wystąpił o zawieszenie postępowania z uwagi na zamiar uwzględnienia w prospekcie najnowszych wyników), Genomtec, SimFabric, Creotech Instruments, Scope Fluidics, Hub.Tech oraz Excellence.

Z reguły przeniesienie notowań ma charakter techniczny i nie jest połączone z przeprowadzeniem oferty. W takiej sytuacji koniunktura panująca aktualnie na rynku nie ma dla debiutantów dużego znaczenia. Inaczej jest jednak, gdy przeprowadzce towarzyszy emisja. Wśród spółek szykujących się do zmiany rynku notowań ofertę szykuje m.in. w sektorze telemedycyny MedApp (czeka na zatwierdzenie prospektu już prawie dwa lata). Planuje wyemitować do 29 mln akcji. Z kolei działający w sektorze kosmicznym Creotech złożył prospekt pod koniec zeszłego roku. Ogłosił wtedy plan pozyskania 40–50 mln zł na inwestycje. Zadebiutował na NC jesienią 2021 r. Od tego czasu jego notowania mocno urosły.

Nowe spółki z dylematem

Przed szczególnie trudną decyzją stoją firmy, które nie są jeszcze notowane na żadnym parkiecie. Coraz więcej podmiotów decyduje się na zawieszenie ofert. Tak zrobił m.in. Vortex Energy.

„Decyzja związana jest z inwazją Rosji na Ukrainę i negatywnym wpływem tego wydarzenia na rynki. Intencją spółki jest przeprowadzenie transakcji po ustabilizowaniu się otoczenia rynkowego, co pozwoli na podjęcie decyzji przez inwestorów, którzy wyrazili zainteresowanie ofertą" – czytamy w komunikacie. Postępowanie w KNF dotyczące oferty publicznej zawiesił w tym miesiącu Transition Technologies MS. – Naszą intencją jest przeprowadzenie IPO po ustabilizowaniu się otoczenia rynkowego – zapowiedział prezes Sebastian Sokołowski.

Status „zawieszone" mają też od kilku tygodni postępowania dotyczące prospektów takich debiutantów, jak Metalkas czy Oferteo. A od znacznie dłuższego czasu zawieszone są postępowania Elektrimu, Emitela i Canal+ Polska.

Natomiast adnotacja „w toku" znajduje się przy prospektach ExpertSendera, Event Horizon, 3LP i DESA.

Czekając na II półrocze

Na wojnę Rosji z Ukrainą i narastającą niepewność geopolityczną nakłada się trudne otoczenie makroekonomiczne.

– Obecny trend podnoszenia stóp procentowych w kraju i początek zacieśniania polityki monetarnej przez Fed oraz EBC mogą ograniczyć płynność na rynku. Ponadto spadają wyceny, szczególnie w sektorze technologicznym, co może ograniczać apetyt spółek i akcjonariuszy na emisję akcji i ich sprzedaż – mówi Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BNP Paribas Bank Polska .

Już na początku roku wiele czynników wskazywało, że 2022 r. nie będzie rekordowym okresem pod względem aktywności IPO zarówno w Polsce, jak i w ujęciu globalnym. Zwłaszcza po wyjątkowym 2021 r. i prawdziwym wysypie transakcji.

– Wojna w Ukrainie na razie zamroziła rynek IPO w Polsce i znacząco ograniczyła aktywność transakcyjną na świecie. Inwestorzy oraz potencjalni emitenci działają obecnie w warunkach olbrzymiej niepewności i w krótkim czasie nie można spodziewać się nowych IPO. Natomiast nie skreślałbym jeszcze roku 2022 – komentuje Bartosz Margol, partner w zespole ds. rynków kapitałowych PwC. Dodaje, że rekordów raczej nie odnotujemy, ale rynek potrzebuje przede wszystkim zakończenia konfliktu i zdefiniowania na nowo poziomu ryzyka oraz podejścia i apetytu inwestorów do rynków kapitałowych, w szczególności w naszym regionie.

– Wśród wielu potencjalnych emitentów obserwujemy podejście, które do pewnego stopnia jest lekcją wyciągniętą z początku pandemii (fala transakcji po stosunkowo krótkim okresie niepewności) – mówi ekspert PwC. Wskazuje, że spółki przyjmują strategię „oczekiwania w gotowości": przygotowania do IPO są kontynuowane i definiowane są nowe, potencjalne kalendarze transakcji (z perspektywą na II, III, IV kwartał 2022 r. i późniejsze). Tak by przy sprzyjających warunkach i pojawieniu się „okna transakcyjnego" można było szybko przeprowadzić IPO.

– Dlatego mimo dużego poziomu niepewności II połowa roku może przynieść interesujące transakcje – podsumowuje ekspert.

W 2021 r. na europejskich giełdach przeprowadzono oferty pierwotne o wartości 75 mld euro, czyli o 269 proc. wyższej niż w 2020 r. Z kolei liczba debiutów wzrosła do 42, ze 135 – podaje PwC. Warszawska giełda w 2021 r. odnotowała (uwzględniając też NewConnect) największą liczbę debiutów od 2013 r. Bardzo dobrze wypadliśmy też w statystykach pod względem wartości, a rekordzistą było Pepco. Z ofertą sięgającą 3,7 mld zł uplasowało się na 20. miejscu wśród największych IPO w Europie. W sumie w zeszłym roku na GPW przeprowadzono cztery oferty o wartości przekraczającej 1 mld zł. Już na początku 2022 r. wraz z pogarszającym się otoczeniem makro i zaostrzającym się konfliktem na Wschodzie z globalnych rynków kapitałowych zaczęły napływać informacje o wstrzymywanych lub odwoływanych ofertach publicznych. W pierwszych dniach lutego, a zatem jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, Bloomberg podał, że wartość odwołanych lub zawieszonych IPO w tym roku przekroczyła już 6 mld USD i była ponad dwa razy wyższa niż w analogicznym okresie 2021 r.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności