Jak wybrać dobry fundusz

Klienci detaliczni inwestując w TFI znów się pakują w tarapaty. Potwierdzają to ostatnie dane o napływach do funduszy – skuszeni rankingami najwyższych stóp zwrotu w 2012 r. inwestorzy w styczniu wpłacili 149 mln zł netto do funduszy inwestujących w Turcji, trafiając prosto na najgłębszą od maja, 10-procentową korektę.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:16 Publikacja: 19.02.2013 14:00

Marek Buczak, Quercus TFI

Marek Buczak, Quercus TFI

Foto: Archiwum

Klienci TFI są niereformowalni. W ciągu 20 lat istnienia polskiego rynku funduszy popełniają wciąż te same błędy i nic nie wskazuje na to, żeby z czasem mieli się ich oduczyć. Dane ze znacznie starszych rynków niż polski, np. z USA, potwierdzają, że inwestorzy zawsze wpłacają pieniądze do funduszy w najgorszym momencie. Podobnie jest z wycofywaniem się z inwestycji. Jak nie wpaść na minę? * Nie kieruj się historycznymi stopami zwrotu. To, że fundusze akcji polskich zarobiły w zeszłym roku 20-30 proc. nie oznacza, że w tym powtórzą wynik. – O tym, w jaką klasę aktywów inwestujemy, na jakich rynkach, powinny decydować nasze przewidywania odnośnie przyszłości – rozwoju sytuacji makroekonomicznej, fazy cyklu gospodarczego, poziomów wycen aktywów – akcji i obligacji, tego czy są tanie, czy drogie – wymienia Piotr Osiecki, prezes Altusa TFI. Nie każdy jest w stanie sam te czynniki oszacować. Prawdę mówiąc – mało kto to potrafi. Dlatego fundusz inwestycyjny w praktyce najlepiej wybrać na podstawie tego, jaką część naszych pieniędzy jesteśmy gotowi stracić i na jak długo możemy je zamrozić. Tę część, której długo nie będziemy potrzebować, możemy wpłacić do bardziej ryzykownych funduszy akcji.

www.par­kiet.com/szko­la­giel­do­wa

po­ma­ga­my in­we­sto­rom za­ro­bić pierw­szy mi­lion

* Nie lekceważ historycznych stóp zwrotu. Od wyników funduszy nie da się i nie powinno całkowicie abstrahować. – O ile statystycznie rzecz biorąc nie ma żadnej korelacji między historycznymi a przyszłymi stopami zwrotu, o tyle istnieje duża zależność między zmiennością wyników funduszu w przeszłości, a skalą wahań w przyszłości – wyjaśnia Osiecki. Innymi słowy – jeżeli fundusz w ubiegłych latach konsekwentnie bił benchmark i zarabiał lepiej od konkurencji, najprawdopodobniej będzie tak również w przyszłości. – Nie oznacza to jednak, że zarobi. Może stracić, jeżeli indeksy będą nurkować i strategia jest inna niż absolutnej stropy zwrotu – wyjaśnia Osiecki.

Podsumowując – historyczne stopy zwrotu powinny decydować o tym, na jakie TFI postawimy, ale na pewno nie o tym, czy wybierzemy akcje czy obligacje, Rosję czy Turcję.

* Nie zapominaj o inwestycji. Notowań funduszy nie powinniśmy sprawdzać codziennie, nie powinniśmy jednak o nich zapominać. – To, kto zarządza naszym funduszem, jest absolutnie kluczowe z punktu widzenia wyników. Dlatego warto śledzić zmiany personalne w zespole inwestycyjnym TFI, któremu powierzyliśmy pieniądze. Nie jest to łatwe – zarządzający funduszami często zmieniają pracodawcę (średnio co dwa lata), stopy zwrotu zarządzający najczęściej „zabiera" ze sobą do nowego miejsca pracy, warto więc śledzić stopy zwrotu funduszy, lecz również sprawdzać karty funduszy, zawierające podstawowe informacje o nich.Rozsądne, niezbyt częste śledzenie wycen funduszu może nas uchronić przed gwałtownym pogorszeniem jego wyników, z przyczyn nie związanych bezpośrednio z koniunkturą. Przykład? Rzut okiem na stopy zwrotu funduszu Idea Akcji jesienią powinien obudzić czujność inwestorów – fundusz w perspektywie ostatnich trzech miesięcy (lipiec-wrzesień) tracił ponad 40 proc. podczas gdy najlepsze w tym czasie strategie akcji zarobiły 7–9 proc. Wycofanie się z niego wtedy, uchroniłoby inwestora przed stratą kolejnych, niecałych 10 proc. oszczędności.

* Nie pakuj wszystkich jaj do jednego koszyka. Zasada tak prosta, że aż nie trzeba jej tłumaczyć – mówi Marek Mikuć, prezes Open Finance TFI. – Nawet najbardziej bolesna strata rzędu 40–50 proc. jest mniej dotkliwa, jeżeli?dotyczy tylko 10–15 proc. wszystkich oszczędności. Chodzi przy tym nie tylko o dywersyfikację pomiędzy różnymi klasami aktywów, lecz również różnymi TFI. Jeżeli stawiamy na fundusz obligacji, podzielmy kwotę, którą chcemy zainwestować między produkty zarządzane przez różne firmy.

* Nie inwestuj, jeżeli nie rozumiesz. Wielu uczestników funduszy inwestycyjnych niestety nie do końca rozumie strategię funduszu, w którym lokuje oszczędności. Stąd często brak zrozumienia czynników wpływających na zmianę wartości inwestycji w zależności od sytuacji rynkowej – ubolewa Mikuć. Jego zdaniem to największy błąd klientów TFI. Prowadzi to często do frustrujących sytuacji, pretensji do dystrybutorów i TFI i w ogóle rozczarowania funduszami inwestycyjnymi.

– Jeżeli ktoś całe życie trzyma pieniądze na lokacie bankowej i otrzymuje propozycję inwestycji w fundusz akcji małych i średnich spółek, już nie mówiąc o produktach strukturyzowanych – powinien się spokojnie zastanowić nad taką formą lokowania pieniędzy, a przede wszystkim starannie zrozumieć oferowany produkt – ostrzega prezes Open Finance TFI.

[email protected]

Przyłącz się do dyskusji na forum parkiet.com

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę