Decyzja DAMF Invest o pozostawieniu papierów na giełdzie wzbudziła uzasadnione wątpliwość czytelnika. Zazwyczaj bowiem wykup całości udziałów kończy się zniesieniem dematerializacji oraz decyzją o rezygnacji ze statusu spółki publicznej. Z czego wynika obecna sytuacja i jak wyglądają zamiary dominującego akcjonariusza? – Spółka nie zostanie wycofana z obrotu na GPW. Obecne wezwanie dokonane przez głównego akcjonariusza wiąże się z przekroczeniem progu 66 proc. udziałów w spółce oraz z wykonaniem wiążących się z tym obowiązków przepisów ustawy o ofercie publicznej – twierdzi Damian Patrowicz, członek rady nadzorczej FON. – Bierzemy pod uwagę, że inwestorzy nie odpowiedzą na to wezwanie – dodaje.
Podstawą dla obecnego wezwania jest zmiana w akcjonariacie spółki, która miała miejsce pod koniec lutego. DAMF Inwest zwiększył wówczas pośrednio stan posiadania akcji z 65,66 proc. do 88,49 proc. ogółu papierów reprezentujących kapitał zakładowy spółki. Przepisy wymagają w takich sytuacjach, aby akcjonariusz lub podmiot, który pośrednio nabył akcje, ogłosił w terminie trzech miesięcy od przekroczenia 66 proc. ogólnej liczby głosów, wezwanie do zapisywania się na sprzedaż wszystkich pozostałych akcji tej spółki. Omawianego wezwania do sprzedaży nie należy utożsamiać z?rzymusowym wykupem, do którego akcjonariusz większościowy jest uprawniony, gdy posiada co najmniej 90 proc. głosów w spółce – w terminie trzech miesięcy od osiągnięcia lub przekroczenia tego progu.