Młodzi inwestorzy lepsi od rynku

W piątek zakończyła się rywalizacja w grze podstawowej w ramach XIV edycji Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej.

Aktualizacja: 18.01.2016 10:40 Publikacja: 18.01.2016 07:48

Wyniki najlepszych zespołów rywalizujących w ramach SIGG (miejsca od 1 do 15)*

Wyniki najlepszych zespołów rywalizujących w ramach SIGG (miejsca od 1 do 15)*

Foto: GG Parkiet

Zespoły uczniów szkół ponadgimnazjalnych przez ponad dwa miesiące inwestowały wirtualne pieniądze w akcje i kontrakty terminowe notowane na GPW. Najlepsi zarobili ponad 200 proc. I choć ostateczne wyniki opublikowane zostaną dopiero 10 marca (po zakończeniu klasówki i doliczeniu punktów bonusowych za kurs e-learningowy), to już dziś można podsumować dokonania inwestycyjne młodzieży.

Przypomnijmy, że rywalizacja ruszyła 9 listopada 2015 r. Każdy zespół dostał na start wirtualne 20 000 zł, które mógł inwestować w akcje spółek z WIG20 i mWIG40 oraz dostępne na GPW futures na akcje. – W tym roku do „gry" przystąpiło 18 tysięcy uczniów. Przygotowaliśmy dla nich nową platformę, którą testujemy w marszu, razem z „graczami". Zorganizowaliśmy też nowy kurs e-learningowy we współpracy z Ministerstwem Skarbu Państwa – mówiła w noworocznym wywiadzie na łamach „Parkietu" Ewa Paga, szefowa Fundacji im. Lesława A. Pagi, organizatora SIGG.

Kilkanaście tysięcy uczniów stworzyło łącznie 5981 zespołów. Ranking obok prezentuje wyniki ścisłej czołówki na dzień 14 stycznia (ostateczne rezultaty gry podstawowej zostaną opublikowane 22 stycznia). Widać wyraźnie, że najlepsza ekipa – „Kojoty" z VI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi – zarobiła trochę ponad 200 proc. Z kwoty początkowej zrobili bowiem aż 60 087 zł. Dla porównania – w tym samym czasie WIG20 stracił 13 proc., a mWIG 7 proc. Wyniki rynku i uczniów dzieli przepaść. Okazało się więc, że wprowadzenie do gry kontraktów terminowych na akcje było strzałem w dziesiątkę. Instrumenty te umożliwiają zarabianie zarówno na zwyżkach, jak i na spadkach, i dodatkowo wyposażone są w mechanizm dźwigni. W niedźwiedzich warunkach, które panują na GPW od maja ubiegłego roku, możliwość gry na spadki była kluczowym elementem strategii. – Odpowiedni dobór spółek do naszej inwestycji, wykorzystanie efektu dźwigni finansowej, a także rozważne zarządzanie już zdobytym kapitałem okazały się dotychczas naszym kluczem do sukcesu – opowiadały nam dziewczyny z jednego z czołowych zespołów „Giełdowe Mniszki" z II LO w Tomaszowie Mazowieckim.

Młodzi inwestorzy zaznaczali jednak, że gra na rynku instrumentów pochodnych niesie ze sobą podwyższone ryzyko. – By osiągnąć lepszą stopę zwrotu, postanowiłyśmy wejść na głęboką wodę i zainwestować w kontrakty terminowe. W pierwszych dniach przynosiły nam one dość znaczne straty. Był nawet moment, gdy traciłyśmy 20–30 proc. kapitału – mówiły przedstawicielki zespołu „Haj$ownicy1" z II LO w Lesznie, który przez dłuższy czas utrzymywał się w czołówce rankingu, a pod koniec rywalizacji znalazł się na 35. miejscu.

Rywalizacja w SIGG była bardzo zacięta i trwała do ostatniej minuty piątkowej sesji. Oprócz lidera rankingu – zespołu „Kojoty" – w czwartek aż pięć ekip miało na koncie ponad 40 000 zł. Różnice dorobku były małe i mogły zostać zniwelowane przy odrobinie szczęścia i wykorzystaniu dźwigni.

Warto zauważyć, że na 5981 zespołów tylko 6,4 proc. zdołało uzyskać dodatnią stopę zwrotu. Ze stratą rywalizację kończyło aż 62,7 proc. ekip, a na rachunku pozostałych była kwota początkowa 20 000 zł. Wyraźna przewaga tracących nie jest niczym zaskakującym. W realnych warunkach, gdy grają dorośli inwestorzy, statystyki zarabiających i tracących są zbliżone. Z edukacyjnego punktu widzenia jest to dla młodych osób znakomita okazja, by nauczyć się, czym jest ryzyko inwestycyjne i jak trudno jest wypracować na rynku kapitałowym stopę zwrotu wyższą niż chociażby ta oferowana przez banki. – SIGG ma większość cech dobrego programu edukacyjnego. Wprowadza element rywalizacji, jest atrakcyjny wizualnie i wykorzystuje nowe technologie, uczestnicy mają możliwość korzystania z warunków maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych – uważa Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora DM BOŚ. Zdaniem eksperta młodzi adepci sztuki giełdowej mogą na własnej skórze poznać smak udanych i nieudanych inwestycji. – Zapewne poziom emocji jest trochę inny niż w przypadku inwestowania prawdziwych pieniędzy, ale walczący o nagrody pieniężne denerwują się podobnie – dodaje.

Opinia

Marcin Chmielewski, wiceprezes zarządu, KGHM

Czternasta edycja Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej po raz kolejny sprawiła, że niemal 20 tys. polskich uczniów na dobre rozpoczęło przygodę z rynkiem kapitałowym. Stanęli oni przed wielkim wyzwaniem, bo kurs podążał za niełatwą sytuacją na globalnych rynkach. Uczestnicy internetowej gry mieli zatem okazję, by skonfrontować teoretyczną wiedzę z praktyką. Jestem przekonany, że dowiedzieli się czegoś na temat trendów rynkowych i makroekonomicznych oraz zarządzania ryzykiem, a także nauczyli się pracy w grupie. Cieszę się, że KGHM był częścią tego projektu. Jako globalna polska firma stawiamy w działaniach na innowacje. Innowacje te dotyczą nie tylko procesów technologicznych, ale przede wszystkim filozofii prowadzenia biznesu. Wprowadzając najwyższe standardy ładu korporacyjnego, chcemy się przyczyniać do rozwoju całego rynku kapitałowego w Polsce. Mam nadzieję, że już niedługo tysiące polskich uczniów zamienią internetową grę na rzeczywiste inwestycje. Dzięki temu nasz rynek kapitałowy zyska nowych uczestników, a giełda ma przecież wpływ na całą gospodarkę.

 

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych