Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jak zaczęła się pana "przygoda z analizą techniczną? Czy od razu zainteresował się pan technikami bazującymi na liczbach Fibonacciego?
Moje początki to zdecydowanie klasyczne podejście bazujące na założeniach, o których można przeczytać w książkach: Murphy'ego, Pringa, Eldera, Schwagera, Nissona, itd. Na studiach pasjonowała mnie jednak analiza fundamentalna. Napisałem pracę magisterską z wyceny przedsiębiorstw metodami dochodowymi. Niewiele zabrakło, a moja pierwsza publikacja dotyczyłaby właśnie tej tematyki (Uniwersytet Łódzki planował wydać tę pracę w formie książkowej). Szybko jednak moje zainteresowania zaczęły koncentrować się wokół wykresów. Ten świat zdecydowanie bardziej do mnie przemawiał. Umiejętność odczytywania sygnałów płynących z wykresów – a będących przecież pochodną bezpośredniej konfrontacji popytu z podażą – wydawał mi się dużo bardziej interesujący i zrozumiały. Prawdziwa przygoda z profesjonalną analizą techniczną rozpoczęła się jednak po przestudiowaniu rewelacyjnej książki Roberta Minera „Dynamic Trading". To właśnie dzięki Robertowi dowiedziałem się, że płynne walory zachowują się często w harmoniczny sposób, czyli można je analizować przy pomocy szerokiej palety współczynników Fibonacciego. To odkrycie przerodziło się w wielką fascynację, która przybrała materialną formę w postaci moich dwóch pozycji książkowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.
W II kwartale polscy inwestorzy indywidualni częściowo wycofywali się z amerykańskich gigantów technologicznych, a jednocześnie dywersyfikowali swoje portfele, kierując środki m.in. do BYD, Novo Nordisk oraz europejskich firm z sektora obronnego.
– Myślę, że to znowu jest element rozgrywki ze strony Donalda Trumpa. I nie jestem osamotniony w tym twierdzeniu, bo patrząc na rynki finansowe wygląda na to, że dzisiaj jest raczej spokój – mówi o nowych cłach dr Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Fenomenalne wzrosty banków są w większości za nami. Ich kursy będą szły bokiem albo rosły o tyle co koszt kapitału. Mam dwóch faworytów - mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Dynamika wzrostów na warszawskim parkiecie z I półrocza jest nie do powtórzenia, ale nadal widzę szansę na zwyżki w II półroczu – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Część inwestorów stwierdziła, że nie doważają Stanów, bo tam jest dziwny chaos polityczny, za to doważają resztę, która była wcześniej niedoważona, bo kapitał siedział w Stanach podczas hossy AI – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.