Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zacznijmy od ubiegłorocznego kandydata do Oscara – „Big Short". Jest to film opowiadający o bańce spekulacyjnej na amerykańskim rynku hipotecznym, której pęknięcie doprowadziło do kryzysu finansowego w latach 2007–2009. Fabuła oparta jest na autentycznej historii kilku inwestorów, opisanej przez Michaela Lewisa w książce o tym samym tytule. Jeden z bohaterów – Michael Burry grany przez Christiana Bale'a – to introwertyczny menedżer funduszu hedgingowego, który orientuje się, że instrumenty (m.in. MBS) bazujące na kredytach hipotecznych to bezwartościowe śmieci. Znajdowały się w nich bowiem kredyty najwyższego ryzyka, tzw. subprime, których duża część już w 2005 r. nie była spłacana przez dłużników. Burry spodziewa się więc krachu na rynku, dlatego udaje się do kilku banków inwestycyjnych i proponuje im zawarcie wielomilionowych swapów, w których on jest stroną sprzedającą (gra na krótko). Robi to, choć zarówno zarząd funduszu, jak i klienci nie są przekonani co do słuszności jego przewidywań. W końcu sam Alan Greenspan, ówczesny szef Fedu, zapewniał, że rynek jest zdrowy i bezpieczny, a największe agencje ratingowe wystawiały ryzykownym instrumentom najwyższe oceny. Śladami Burry'ego podąża kilku innych inwestorów, granych przez hollywoodzkie gwiazdy – Brada Pitta, Steve'a Carella i Ryana Goslinga. Ponaddwugodzinny seans to obserwacja wartkiej, świetnie wyreżyserowanej potyczki kilku osób z potężną amerykańską machiną finansową. Oglądając ten film, wiemy, kto ma rację, i czekamy, aż bańka pęknie i prawda wyjdzie na jaw. I choć napięcie, m.in. dzięki znakomitej grze nadpobudliwego Carella i błyskotliwym dialogom, rośnie z minuty na minutę, to kulminacją nie jest triumf prawdy i sukces finansowy, ale gorzka refleksja. Bo choć piątka bohaterów dorobiła się fortun, to gospodarka amerykańska stanęła na skraju przepaści, miliony osób straciły pracę, a kryzys rozlał się na cały świat. Co gorsza – nikt z odpowiedzialnych za te wydarzenia nie został ukarany. Dlatego można odnieść wrażenie, że gdyby film nie był nominowany do Oscara akurat w roku wyborów prezydenckich w USA, to statuetkę miałby jak w banku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Co jakiś czas bijemy nowe rekordy, trend wzrostowy na GPW jest silny. Korekty będą, ale sygnałów zmiany trendu nie widzę - mówi Mariusz Jagodziński, członek zarządu Mount TFI, zarządzający funduszami.
Mennica Skarbowa podpisała umowę z KGHM, na mocy której rozpoczęła sprzedaż złota i srebra wydobywanego i produkowanego przez koncern klientom indywidualnym. Dotąd metale szlachetne od KGHM były dostępne dla klientów biznesowych.
Coraz więcej krajów UE zgadzało się, że do negocjacji należy użyć tego narzędzia zwalczania przymusu – ale go nie użyto. Położyliśmy się na grzbiecie i powiedzieliśmy Trumpowi "rób pan co chcesz" – mówi Piotr Kuczyński z DI Xelion.
Czy piątkowe wydarzenia sprawią, że inwestorzy znów łaskawszym okiem spojrzą na metale szlachetne? Analitycy wierzą, że tak, i w swoich prognozach wieszczą kolejne rekordy.
Ankieta przeprowadzona wśród 40 analityków i traderów dała medianę prognoz na poziomie 3220 USD za uncję złota na ten rok, w porównaniu z 3065 USD przewidywanymi w ankiecie sprzed trzech miesięcy. Prognoza na 2026 rok wzrosła z 3000 do 3400 USD.
Na rynkach napięcie rośnie wraz z coraz bliższym terminem wejścia w życie ceł na unijne towary.