Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– Główną przesłanką poprawy nastroju na rynku tego surowca stało się zobowiązanie Arabii Saudyjskiej do ograniczenia eksportu. To sprytny zabieg, wręcz marketingowa sztuczka, gdyż w miesiącach letnich zapotrzebowanie na ropę w tym kraju wykazuje sezonowy wzrost i normą jest, że ograniczane są dostawy na rynki światowe. Zupełnie bez echa przeszedł natomiast fakt, że Nigeria i Libia, czyli członkowie kartelu, których zgodnie z listopadowym porozumieniem limity nie dotyczą ze względu na produkcję wówczas odstającą od historycznych norm, nadal mogą bezkarnie zwiększać wydobycie – zwraca uwagę Bartosz Sawicki, kierownik departamentu analiz TMS Brokers. Jego zdaniem jest to jeden z elementów, który stawia pod znakiem zapytania dalszy wzrost cen ropy. – Mniejsze dostawy saudyjskiej ropy zostaną zrekompensowane przez inne państwa, m.in. Rosję. Wyższe ceny surowca ponownie będą także napędzać aktywność wydobywczą w USA. W tym świetle inwestorzy powinni znów swoją uwagę przerzucić na właściwie przesądzony wzrost wydobycia w lipcu (w tym tygodniu agencja Bloomberg poda swoje szacunki), który może sugerować ewidentnie słabsze przestrzeganie zobowiązań z końcówki ubiegłego roku. Wzrost produkcji ropy naftowej przez państwa OPEC w lipcu w połączeniu z rosnącym wydobyciem surowca w Stanach Zjednoczonych powinny szybko zgasić entuzjazm na rynku ropy i stać się impulsem do wygenerowania korekty ostatniego wystrzału cen – uważa Sawicki. Średnia prognoz analityków ankietowanych przez Bloomberg mówi, że na koniec III kwartału ropa będzie kosztować 51,37 USD. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli dolar powróci do spadków, to poziom 3 tys. pkt na WIG20 byłby w zasięgu – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.
W II kwartale polscy inwestorzy indywidualni częściowo wycofywali się z amerykańskich gigantów technologicznych, a jednocześnie dywersyfikowali swoje portfele, kierując środki m.in. do BYD, Novo Nordisk oraz europejskich firm z sektora obronnego.
– Myślę, że to znowu jest element rozgrywki ze strony Donalda Trumpa. I nie jestem osamotniony w tym twierdzeniu, bo patrząc na rynki finansowe wygląda na to, że dzisiaj jest raczej spokój – mówi o nowych cłach dr Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku.
Fenomenalne wzrosty banków są w większości za nami. Ich kursy będą szły bokiem albo rosły o tyle co koszt kapitału. Mam dwóch faworytów - mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Dynamika wzrostów na warszawskim parkiecie z I półrocza jest nie do powtórzenia, ale nadal widzę szansę na zwyżki w II półroczu – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny BM PKO BP.
Część inwestorów stwierdziła, że nie doważają Stanów, bo tam jest dziwny chaos polityczny, za to doważają resztę, która była wcześniej niedoważona, bo kapitał siedział w Stanach podczas hossy AI – mówi Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.