O ucieczce inwestorów na razie nie ma mowy

Mimo spadków z ubiegłego tygodnia klienci biur maklerskich nie odwrócili się od giełdy. Doświadczenie wzięło górę.

Publikacja: 14.02.2018 04:00

Gdyby oceniać kondycję branży maklerskiej oraz to, co się dzieje na rynku, jedynie przez pryzmat liczby rachunków maklerskich, można by śmiało zaryzykować stwierdzenie, że od dłuższego czasu jesteśmy w fazie bessy. Rzeczywistość na szczęście wygląda nieco inaczej.

Wielkie czyszczenie

Jak wynika z danych KDPW, styczeń był kolejnym miesiącem, w którym zaobserwowano istotny spadek liczby rachunków. W skali całego rynku ubyło ich 14,9 tys. Biorąc pod uwagę, że z mocnym spadkiem mieliśmy do czynienia również pod koniec 2017 r., liczba prowadzonych przez maklerów rachunków na koniec stycznia osiągnęła 1,343 mln sztuk.

Styczniowy spadek może być tym bardziej zaskakujący, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w tym czasie mieliśmy do czynienia ze wzrostem na giełdzie. WIG w ubiegłym miesiącu zyskał 3,6 proc. Dlaczego mieliśmy więc do czynienia z tak mocnym ubytkiem kont? Odpowiada za to przede wszystkim jedna instytucja. Chodzi o DM Pekao, który zamknął 14,1 tys. rachunków. Wiele jednak wskazuje na to, że ma to związek z okresowym przeglądem kont. Przełom roku często jest wykorzystywany przez brokerów, aby sprawdzić, na których rachunkach dokonywane są transakcje, a które od dłuższego czasu są nieaktywne (dane prezentowane przez KDPW tego nie rozróżniają).

Niewykluczone, że jeszcze w lutym będziemy mieli do czynienia z „czyszczeniem magazynów" w domach maklerskich. Nawet jeśli jednak do tego nie dojdzie to raczej nie ma co liczyć, że nagle kont zacznie przybywać. Tym bardziej że na razie luty nie rozpieszcza inwestorów. Spadki z ubiegłego tygodnia nie tylko nie zachęcają do tego, by zainteresować się giełdą, ale mogłyby być też argumentem do tego, aby skutecznie zniechęcić się do inwestowania. Maklerzy jednak zachowują spokój.

Bez paniki

Od dłuższego czasu wskazują bowiem, że nawet w 2017 r., czyli wtedy, kiedy mieliśmy do czynienia z mocnymi zwyżkami na GPW, to ruch ten nie spowodował przypływu nowych graczy, a bardziej uaktywnił tych, którzy mają doświadczenie z giełdą i z niejednego pieca jedli chleb. Tych zdecydowanie trudniej wypłoszyć jest z rynku.

– Ubiegły tydzień był niewątpliwie ciężki dla inwestorów. Gwałtowna wyprzedaż akcji na całym świecie przypomniała, że giełda nie jest finansowym perpetuum mobile i maszynką do zarabiania pieniędzy. W szerszej perspektywie mamy do czynienie jednak jedynie z korektą w ramach wieloletniej globalnej hossy. Amerykańskie indeksy rosły nieprzerwanie od wielu miesięcy i można powiedzieć, że taka korekta rynkowi „się należała". Zresztą światowa gospodarka ma się dobrze i po stronie fundamentów nie widać powodów do załamania. Tak też zostało to odebrane przez inwestorów, którzy potraktowali przecenę jako okazję do zakupów akcji po niższych cenach. Świadczy o tym diametralna zmiana nastrojów na początku obecnego tygodnia, kiedy giełdy ruszyły do odrabiania strat – mówi Maciej Szmigiel, analityk inwestycyjny w BM ING Banku Śląskiego.

Podobne spostrzeżenia mają też przedstawiciele innych domów maklerskich. – Trudno mi sobie wyobrazić, żeby tygodniowa korekta na giełdzie spowodowała odpływ inwestorów indywidualnych z rynku, czyli znaczącą zmianę udziałów wśród poszczególnych grup inwestorów. Inwestorzy indywidualni od długiego czasu stanowią około 15 proc. wszystkich uczestników rynku. Są to raczej osoby świadome tego, co może spotkać ich na rynku, a niektórzy pewnie nawet czekają na większą korektę. Pewnie są też tacy, którzy czekają na spadki już ponad rok. Rynek ma też świadomość, że roczna hossa to zbyt krótko, żeby przyciągnąć tłumy nowych inwestorów, bardziej podatnych na stres i emocje – mówi Jarosław Banasiak z departamentu rynków regulowanych w DM mBanku.

[email protected]

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę